Joanna Zakrzewski to znana i utytułowana zawodniczka biegów ultra. W kwietniu 2023, podczas wyścigu w Anglii dopuściła się jednak oszustwa. Część trasy przejechała samochodem. Według jej relacji sędziowie mieli o wszystkim wiedzieć.
ZOBACZ TEŻ: Zakończyć karierę na własnych warunkach. Sebastian Kienle żegna się z triathlonem
Joanna Zakrzewski to brytyjska zawodniczka biegów ultra z polskimi korzeniami. Na swoim koncie ma rekordy kraju w biegu na 24 i 100 mil. Oprócz tego ustanowiła rekord świata kobiet w biegu na 48 godzin. W 2017 w Poznaniu wygrała bieg Wings For Life. W kwietniu 2023 roku podczas ultramaratonu GBultras postanowiła skrócić trasę, jadąc samochodem. Kilka miesięcy później federacja nałożyła na nią oficjalną karę.
„Poniosła mnie atmosfera triumfu”
Sprawa Joanny Zakrzewski wyszła na jaw już kilka miesięcy temu. W kwietniu 2023 roku światowe media informowały o tym, że zawodniczka, która zajęła 3. miejsce, część trasy pokonała w samochodzie.
Po przekroczeniu mety Zakrzewski przyjęła medal i nagrody, jednak kilka dni później została zdyskwalifikowana i rozpoczęto wobec niej postępowanie. Po prześledzeniu zapisu z chipu ze śladem GPS okazało się, że ok. 4 km zawodniczka pokonała z prędkością 57 km/h.
Zakrzewski tłumaczyła się wówczas, że zgubiła się w połowie trasy i rozbolała ją noga. Postanowiła więc skorzystać z pomocy swojego przyjaciela, który autem podwiózł ją do następnego punktu kontrolnego. Tam zawodniczka miała się przyznać do korzystania z pomocy, ale jak tłumaczyła: „usłyszałam od sędziów, że znienawidzę siebie, jeśli zrezygnuję”.
Zakrzewski kontynuowała więc wyścig i ostatecznie dotarła do mety, gdzie „poniosła ją atmosfera triumfu i przyjęła nagrody”.
Joanny Zakrzewski zawieszona
Po skonfrontowaniu sytuacji z sędziami wyszło na jaw, że biegaczka wcale nie przyznała się do oszustwa, a oprócz tego nie zdecydowała się na oddanie zdobytego brązowego medalu.
W internecie na zawodniczkę wylała się fala krytyki, a internauci pisali o dożywotnim wykluczeniu. Zakrzewski stwierdziła, że czytając komentarze: „jest zdruzgotana, bo tyle dała biegowemu światu”.
Na ostateczną decyzję dotyczącą kary trzeba było poczekać do listopada tego roku — British Athletics Association zawiesiło Zakrzewski na 12 miesięcy.