IM Zurich 2013 za nami. To były ekstremalne zawody i jak pisano w szwajcarskiej prasie, tak trudnych warunków pogodowych nie było od 17 lat. Sam fakt, że organizatorzy zakazali pływania w piankach ze względu na zbyt wysoką temperaturę wody (około 27 stopni Celsjusza) przerażał już na początku – szczególnie tych, którzy mają kiepską technikę i liczyli na wsparcie neoprenowego kostiumu. Słabsi pływacy obawiali się również o bezpieczeństwo, wpuszczenie do wody w jednym momencie ponad 2,5 tysiąca zawodników nie dawało poczucia komfortu i bepiecznego przemieszczania się w jeziorze. Zresztą, jak możecie zauwazyć na zdjęciu i za chwilę na filmie, start pływania to była prawdziwa „pralka” i test na wytrwałość. Ale prawdziwym testem był wysiłek w temperaturze prawie 40 stopni Celsjusza. Żałuję, że nie było czasu porozmawiać z wieloma uczestnikami z Polski, którzy w tak dużej liczbie przyjechali do Zurichu. Każdy jednak szanował cenne minuty przed startem i przygotowywał się w spokoju, ale liczymy, że może niektórzy ze startujących nas czytają i zechcą opisać swoje doświadczenia. Jeżeli macie ochotę na przelanie swoich wrażeń na papier, z miłą chęcią opublikujemy je na Akademii Triathlonu. Oto lista Polaków, którzy znaleźli się na liście startowej (kolejność alfabetyczna, jeżeli kogoś brakuje serdecznie przepraszamy i prosimy o sygnał, ale wydaje się, że uwzględniliśmy wszystkich)
1. Piotr Bula
2. Sebastian Czubala
3. Łukasz Grass
4. Rafał Grzanecki
5. Bartłomiej Herodecki
6. Jerzy Horczyk
7. Mateusz Jędruch
8. Bartosz Jezierski
9. Leopold Kaftanski
10. Kamil Klamann
11. Piotr Krupa – DNF
12. Olek Lakomski
13. Rafal Lawski
14. Paweł Lejk – DNS
15. Piotr Lepka
16. Jarosław Majchrzak – DNS
17. Wojtek Masalski – DNS
18. Paulina Matusewicz – DNS
19. Wojciech Mroczyński – DNS
20. Rafał Musial – DNS
21. Michał Naglowski
22. Piotr Polakowski
23. Artur Pupka
24. Filip Rybacki – DNS
25. Artur Rykala
26. Ireneusz Szpot – DNS
27. Andrzej Świderski
28. Rafał Tulwin
29. Mateusz Walczak
30. Łukasz Weigt
Czasy poszczególnych zawodników można sprawdzić na oficjalnej stronie IRONMAN wpisując nazwisko w wyszukiwarkę.
Organizatorzy już zapraszają na Ironman Zurich 2014 w przepięknym klipie video
Dzień po starcie razem z profesorem Arturem Pupką i Olkiem Łakomskim analizowaliśmy całe zawody. Przepraszamy za słabą ostrość nagrania w pierwszej części filmu, mamy jednak nadzieję, że niektóre z refleksji i uwag przydadzą się początkującym. W szczególności te dotyczące wspólnego startu z brzegu jeziora są istotne.
Hej Lukasz,pozdrowienia z Haugesund zapomniales o mnie?Irek Korfini IRONMAN ZURICH 11.22.28
Dzięki za umieszczenie na liście … ale dlaczego z przypiskiem DNS ? 😉
@Marcin. Oczywiscie !
Woda OK, 22-24C
😉 dzieki Łukasz za uzupelnienie na liscie.Pozdrawiam i do zobaczenia.
@Piotr!! Oczywiście. Przepraszam i już uzupełniam 🙂
@Andrzej – Do Zurichu przyjechał jednak Paul Kaye. Myślę, że Mike’a Reilly usłyszymy dopiero na Twoim podwórku 🙂
@Andrzej – a ja też mogę?;))))
Informacje o zawodach (2013)
http://www.ironman.com/triathlon/events/americas/ironman/wisconsin/athletes/faqs.aspx#axzz2amudt8q1
A temp wody jaka jest we wrześniu?:)
Profesorze i Redaktorze !
Fajnie by było usłyszeć ” You are an Ironman ” z ust samego Mika Reilly .
IM Wisconsin 2014 , zapraszam! To będzie mój czwarty raz w Wisconsin, więc chętnie będę służył jako przewodnik. 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=uPzQlww-Jg8
ŁUKASZ ZAPOMNIAŁEŚ O MNIE!- PIOTR LEPKA GINEKOLOG Z WROCŁAWIA. MIEJSCE 945 z czasem 11:26 co daje 3 miejsce wśród Polaków za Olkiem Lakomskim i Leopoldem Kaftańskim.
Pozdrawiam Piotrek
:))))))))
Giro Air Attack sie sprawdzil. Dobra wentylacja, duze dziury, latwo schlodzic glowe woda. No i pasuje mi szyba w tym kasku zapinana na magnesy. Idealna:) Tez zastanawiam sie przed startem czy nie wymienic na szosowy kask (tak zalecali organizatorzy) ale pojechalem w w/w i nie zalowalem:)
Marcinie, dzieki, lod sie na biegu sprawdzil perfekcyjnie:) Pakowalem lod w nogawki stroju. Schladzalo miesnie. Co do Andrzeja to jego wsparcie, takiego „wyjadacza” triathlonowego, bylo bardzo wazne dla mnie:)
Finish profesora…rewelacja. Miałem ciary na plecach. Wielkie gratulacje dla Was Panowie! Niesamowity wyczyn!
Milo widzieć Was usmiechnietych i szczęśliwych po zawodach:)
I jakie piękne medale macie zazdroszczę Wam:)))
Rada o lodzie była moja Artur zanim jeszcze Andrzej o tym napisał ale za to info żeby nie jechać w kasku aero w taka pogode to już wiem na pewno od Andrzeja, doświadczonego IM kończącego nie raz IM na Kona, dlatego Wam o tym pisałem, jest jeden kask aero z ogonem z dobra wentylacja na taka pogode, nie jest to Giro ani Lazer, inny kask to nr 1 w Kona.
Zagadka – jaki to kask?:)
Artur – a jak oceniasz swój nowy aero bez ogona – oglądałem go w necie, ciekawy, choć oczywiscie kilka otworów to nie 23 w szosowym.
@Piotr – nawet nie ma co porównywać 40 i 180 km, na 40 km to moze nawet w metalowym nocniku nie byłoby biedy w taką pogode;)
@ Lukasz Grass – zaciekawiła mnie ta decyzja o zmianie kasku na IM 70.3 w LA. Z tego co widziałem masz Giro a Maciek Lazera. JA tez jeżdze w Lazer i odpukac, ale przy ostrym słońcu w Slesinie nie czułem dyskomfortu. Oczywiscie IM to nie to samo co 1/4IM, ale czy przypadkiem Lazer nie jest lepiej wentylowany? W Kona na filmie widziałem wielu właśnie w takim kasku.
brakuje Piotra Lepki http://www.tugazeta.pl/1,wieruszowianin-zostal-ironman-em,9807.html
Zdarza mi się tam męczyć zakładki w środowe popołudnia 🙂 taki mój mały cotygodniowy zwyczaj 🙂
@Mateusz,
start 1500 amatorów to temat rzeka….
myślę, że powinna pojawić się jakaś ściąga/dekalog informująca o zasadach poruszania się podczas wyścigu
czasami kolizja/incydent wynika nie ze złośliwości/cwaniactwa ale z niewiedzy np:
1. start – ustawienie w zależności od zakładanego wyniku (nie każdy zdaje sobie sprawę, że start w czubie i opadnięcie z sił po kilkuset metrach oznacza, że lepsi bez pardonu przepłyną po maruderze….
2. to samo z włączaniem się i zjeżdżaniem z pętli rowerowych (patrz Ełk, gdzie „ochroniarz” z rękami w kieszeni bezrefleksyjnie patrzył jak ludzie wypadają na trasę wprost na kurs kolizyjny jadących zawodników)
3. sygnalizowanie zjazdu na bufet rowerowy i robienie na trasie przejazdu silniejszym zawodnikom to też powinna być oczywistość…
niby drobiazgi które nie wpływają na wynik a mogą znacząco polepszyć BEZPIECZEŃSTWO innych….
ps. Mateusz ty kręcisz/biegasz wieczorami po REJA?
@Mateusz Petelski – tragedii nie ma. Na szczęście to tylko przeciążenie: zapalenie ścięgna mięśnia podkolanowego i pasma biodrowo-piszczelowego na wysokości kolana. Będę żył 🙂 krioterapia, maści, itp. Do Vegas będę zdrów jak ryba, ale masz rację, że trzymanie diety to teraz największe wyzwanie.
Dziekuje za mile slowa i wsparcie!:))) Nawet nie wiecie jak to wazne. Nie, wiecie na pewno:))) Doping rzeczywisty czy wirtualny niesie i pomaga przezwyciezyc trudnosci. Dziekuje Wam:)
Andrzej, pamietalem o Twoich zaleceniach na trase przekazanych via Marcin. Dzieki, pomoglo, szczegolnie lod:)
Jako osobisty lekarz Łukasza odpowiadam Mateuszowi: nie jest zle. Przeciazenie bez szkod strukturalnych. Troche fizykoterapii, leczenia p/zapalnego zeby przyspieszyc gojenie, troche luzu treningowego. Bedzie zaraz w formie i zdolny do przygotowan na MS w LV:)
Gratulacje za walkę w tym piekle. Ale czy nie fajnie posiadać w swoim życiorysie taką wyrypę (?) 😉 Materiał promocyjny działa na wyobraźnie. Może kiedyś…
Gratulacje! Największe dla Profesora! No to teraz mam lekkiego stracha przed Gdynią. 1500 osób na raz do wody to też może być masakra :/ Łukasz jak kolano? Czytałem na FB, że przerwa 2 tyg? Współczuję, trzymaj dietę 🙂
Ja również serdecznie kolejny raz gratuluję WSZYSTKIM i dziękuję za niedzielne emocje 😉 Szczególne wyrazy podziwu dla Profesora i Łukasza !!!
Gratulacje ! Teraz każdy inny IM to tylko ” piece of cake „
Z całego serca jeszcze raz wszystkim którzy ukończyli zawody WIELKIE BRAWA i głęboki ukłon!!!!