Sebastian Kienle – triathlonista roku, Borys Stein – debiut roku, Anna Haug – triathlonistka roku na krótkim dystansie, Challenge Roth – imprezą roku, Triathlon Hamburg – imprezą roku na krótkim dystansie – to wyróżnienia w świecie niemieckiego triathlonu. Dzięki firmie sailfish – partnerowi Akademii Triathlonu miałem okazję przyglądać się wszystkiemu z bliska, porozmawiać ze znanymi sportowcami, sławnymi nie tylko w Niemczech. Sobotni wieczór zamienił się w święto triathlonu, podczas którego można było nie tylko podsumować ostatni sezon, ale również zapytać czołówkę światowego tri o plany sportowe. Wyróżnienia przyznawane są w internetowym głosowaniu przez kilkadziesiąt tysięcy sympatyków triathlonu w krajach niemieckojęzycznych na portalu tri-mag.de. Ubiegłotygodniowa impreza sailfish Night of the Year odbywała się w Langen niedaleko Frankfurtu nad Menem.
To, co bardzo mile mnie zaskoczyło, to swoboda z jaką można było dyskutować i dzielić się wrażeniami z największymi sławami niemieckiego triathlonu. Udało mi się nawet zaskoczyć jedną z gwiazd wieczoru! Szkoda, że nie widzieliście miny Farisa Al-Sultana, z którym spotkałem się już przy recepcji hotelu, z którego wyjeżdżaliśmy na galę. Gość specjalny LOTTO Konferencji Triathlon 3xTAK był mile zaskoczony, że również Akademia Triathlonu pojawiła się na imprezie wręczenia nagród. Ich ogłoszeniem zajęła się znana prezenterka wiadomości sportowych w Telewizji ZDF Katrin Müller-Hohenstein (na zdjęciu z właścicielem marki sailfish Janem Siebersenem, którego w ubiegłym roku część polskich triathlonistów biorących udział w treningach pływackich przed Herbalife Triathlon Gdynia, miała okazję poznać)
Wszyscy z niecierpliwością czekali na ogłoszenie wyników, a emocje sięgały zenitu, mimo, że w kuluarach mówiło się o murowanych kandydatach do pierwszych miejsc. Obserwatorzy nie mieli wątpliwości, że na miano Triathlonisty Roku zasłużył…SEBASTIAN KIENLE! To, co zrobił w Las Vegas, zdobywając drugi raz z rzędu Mistrzostwo Świata w Ironman 70.3 było imponujące i wszyscy stawiali go w pierwszej trójce do tytułu Mistrza Świata na Hawajach. W Kona Kienle zajął 3 miejsce przegrywając tylko z Frederikiem Van Lierde i Luke McMenzie.
Kiedy stałem blisko sceny, robiąc zdjęcia, Kienle nagle zaskoczył wszystkich otwierając tajemnicze pudełko, które przyniósł na scenę. Podziękował za nagrodę dla niego, ale natychmiast zmienił temat: „A teraz chciałbym rozstrzygnąć inny plebiscyt, który sam zorganizowałem…na Trenera Roku. Został nim mój trener!” Po tych słowach Kienle wręczył statuetkę Lubosowi Bilekowi (z prawej) i podziękował za cały sezon.
Po wręczeniu nagrody porwałem Sebastiana na bok, prosząc go o kilka zdań komentarza. Na początek zapytałem o mijający właśnie sezon i nagrodę, którą otrzymał. Kienle podkreślił, że miał w tym roku dwa doskonałe występy: Las Vegas i Hawaje, ale…
Sebastian Kienle: „Nie chce być nazywany Triathlonistą Roku, bo jest na świecie kilku innych, którzy zrobili więcej. Jestem oczywiście zadowolony i mam nadzieję, że zapracuję na taki tytuł również w przyszłym roku. Dla wielu obserwatorów z boku sukces w Las Vegas nie był niespodzianką, ale dla mnie definitywnie tak. W tym sezonie miałem wiele problemów ze zdrowiem, kontuzjami. Nie chcę narzekać, wszyscy mieli jakieś problemy i kłopoty…ale w sumie to był dobry sezon.”
Plany na przyszły sezon? Sebastian Kienle nie chce, aby „tylko” Hawaje były jego celem, choć oczywiście będzie się przygotowywał do walki o Mistrzostwo. Jak się wyraził „musi zachować balans” i nie poświęcać sezonu wyłącznie na imprezę na Big Island, jednak w tej chwili nie ma jeszcze wyznaczonych wszystkich startów.
Debiutantem Roku, czyli triathlonistą, który według internautów zrobił największe postępy i zaistniał w triathlonowym światku był Borys Stein, podopieczny Piotra Sauerlanda, z którym Akademia Triathlonu ściśle współpracuje, organizując m.in. obozy na Majorce. W ubiegłym roku mieliśmy okazję wybrać się na trening rowerowy z Borysem Steinem, ale jak się domyślacie w pewnym momencie…na jednym z podjazdów, Borys…zniknął…
Zamierzałem mu „wytknąć”, że nie poczekał wtedy na słabszych kolegów, ale nagrodą zrekompensował wszystko! Poza tym mam nadzieję, ze razem z kilkudziesięcioma innymi triathlonistami, którzy jadą z Akademią Triathlonu na Majorkę w tym roku, znów spotkamy się z Borysem na wspólnym treningu.
Oczywiście, jak każdy nagrodzony sportowiec, również Borys Stein był zaskoczony wyrożnieniem! Swój sezon podsumował krótko: „Mogło być lepiej!”
Borys Stein: „Byłem piąty na Ironman Majorka 70.3, wygrałem Challenge Kraichgau, ale mogło być lepiej. Druga część sezonu przebiegała poniżej oczekiwań. Mimo, że robiłem co w mojej mocy Zawody World Championship Ironman 70.3 Las Vegas ukończyłem na 15 pozycji, a swój pierwszy długi dystans Ironman Lake Tahoe na 8 miejscu.”
W przyszłym roku Borys Stein zamierza się ścigać się m.in w Ironman Zurich.
Triathlonistką Roku na dystansie krótkim została Anne Haug, która w końcowej klasyfikacji Serii Mistrzostw Świata za rok 2013 uplasowała się na 3 miejscu.
Człowiekiem Roku 2013, który zrobił najwięcej dla niemieckiego triathlonu została legenda – Thomas Hellriegel. Kiedy ścigał się na Hawajach wołano na niego „Hell on Wheels”. Jego największym osiągnięciem jest tytuł Mistrza Świata Ironman Hawaii zdobyty w 1997 roku. Warto wspomnieć, że już dwa lata wcześniej Hellriegel wbiegał na metę w Kona na drugiej pozycji tuż za Markiem Allenem. W 1996 roku ustanowił na Big Island rekord najszybszego przejazdu trasy rowerowej: 4:24:50. Ten wyczyn widniał na tablicach rekordów przez 11 lat, do czasu, aż nie pojawił się inny niemiecki triathlonista – Norman Stadler, który poprawił ten czas o kilka minut (4:18:23).
Czas teraz na dwa zdania na temat Imprez Roku 2013. Internauci zdecydowali, że imprezą Roku na długim dystansie zostały zawody Challenge Roth, a Triathlon Hamburg nie mał sobie równych wśród imprez na krótkim dystansie. Podczas odbierania nagrody wydarzyła się zabawna sytuacja, ponieważ na gali nie mógł być obecny szef Challenge Roth, który był w Tajlandii, gdzie szykowano się właśnie do premierowych zawodów Challenge Laguna Phuket. Na scenę wyszła więc matka Feliksa Walchshöfera i jego siostra, która przez telefon przekazywała podziękowania od szefa Challenge Family.
Challenge CEO Kathrin Walchshöfer po odebraniu nagrody powiedziała: “Jestem dumna i szczęśliwa, że po raz trzeci Challenge Roth otrzymał nagrodę Imprezy Roku. Ta nagroda należy się wszystkim, którzy są zaangażowani w organizację naszych zawodów: 5.700 wolontariuszy, tysiące zawodników i mieszkańców miasta – to dzięki nim możemy tworzyć wyjątkową imprezę w skali całego świata.”
Nagroda Imprezy Roku na krótkim dystansie powędrowała do Triathlon Hamburg. Zapytałem Christin Ellefsen, która odbierała nagrodę, co takiego wyjątkowego jest w tych zawodach? Odpowiedziała, że bez wątpienia atmosfera na imprezie, która rozgrywa się w centrum miasta przy ogromnej ilości kibiców.
Punktem kulminacyjnym była loteria, w której wartość nagród przekroczyła 20.000 EUR. Dochód został przekazany na cele charytatywne.
Zapraszam do galerii zdjęć i jeszcze raz dziekuję naszym partnerom – firmie sailfish, Dorocie i Jackowi Melichowi za możliwość udziału w „sailfish Night of the Year”!
{gallery}sailfish_night_2013{/gallery}