Sam Long: „Ludzie mówią mi, że jestem drugoligowym zawodowcem”

W tym roku Sam Long współpracuje z nowym trenerem i stosuje nową dietę. Teraz podkreśla jednak, że chociaż „nie żyje już z wyścigu na wyścig”, to jako profesjonalista musi od siebie więcej wymagać. Jak wpływa to na jego mindset?

Najpierw 4. miejsce podczas Clash Miami, a niedawno 7. podczas IRONMAN 70.3 Oceanside. Sam Long nie jest zadowolony z rozpoczęcia swojego sezonu. Wypowiada się o tym w vlogu, w którym podkreśla, że chociaż stosuje całkiem nowy mindset, to chce jednak wymagać od siebie więcej.

Po wyścigu w Kalifornii (Oceanside) Long był mocno sfrustrowany. Amerykanin podkreślał, że chociaż miał „najlepsze pływanie i świetny rower” to bomba na biegu sprawiła, że odpadł z rywalizacji o czołowe miejsca.

W sieci pojawiły się mieszane komentarze. Niektórzy wspierali zawodnika, ale inni sugerowali najpierw, że jest „co najwyżej drugoligowym zawodnikiem”. Jak wpływa to na niego?

– Po wyścigu pojawiło się sporo komentarzy. Jedni wspierali, inni pisali, „będzie lepiej”. Jeszcze inni sugerowali, że jestem „drugoligowym zawodowcem”. Ja w ogóle nie potrzebuję takich słów. Przecież ja nie startuję w zawodach, aby znaleźć się na 7. miejscu. Będę szczery: to był mój najgorszy wynik na średnim dystansie od dłuższego czasu.

Zawodowiec dodał, że oczywiście sprawia to, że zaczyna zastanawiać się, czy podejmuje dobre decyzje i odpowiednio realizuje treningi. Mówienie, że jest się „jednym z najlepszych” to za mało. Trzeba to pokazać na trasie.

Long odniósł się też do kwestii mindsetu. Mówił wcześniej, że „żył z wyścigu na wyścig” i ekscytowało go tylko zwyciężanie. Nie da się z tego całkowicie zrezygnować.

Wszystko się zmieniło. Żyłem wyścigami. Teraz pracowałem wiele nad tym, aby być szczęśliwym i zadowolonym z życia człowiekiem, bez naprawdę topowych wyników. Z drugiej strony, jak teraz widzę, potrzebuję mieć dobre wyniki. Oznacza to, że muszę wymagać od siebie więcej i stawać się lepszym. Tyle na razie wiem – powiedział.

Na co stać Sama Longa w wyścigach? IRONMAN i PTO?

Niedawno pisaliśmy, że niektórym zawodowcom dostało się od „tajemniczego PRO” organizacji PTO, który nie owijał w bawełnę. Sugerował przykładowo, że Lionel Sanders zakończy karierę bez mistrzostwa świata IRONMAN.

ZOBACZ TEŻ: „Sanders nigdy nie zostanie mistrzem świata IRONMAN”. Fani rozsierdzeni słowami tajemniczego PRO

Wcześniej profesjonalista dość krytycznie ocenił również szanse Sama Longa. Jego zdaniem, chociaż Amerykanin jest ciągle w czołówce, to przez pływanie nie osiągnie znaczących sukcesów. – Jego bieganie jest świetne, ale nie lepsze od innych. Może wygrać każdy normalny wyścig, ale nie mistrzostwa świata IRONMAN lub PTO – czytamy.

Long skwitował te słowa krótkim i zabawnym „dziękuje za wsparcie”. Najbliższa okazja na pokazanie, że potrafi wygrywać, nadarzy się podczas Mistrzostw Ameryki Północnej IRONMAN, które 6 maja odbędą się w St. George.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,703ObserwującyObserwuj
453SubskrybującySubskrybuj

Polecane