2015 – sezon zabawy :-)

Witam,

 

Wywołany do tablicy za zaniechanie i lenistwo przez Arka Cicheckiego, za co serdecznie dziękuję, poczułem się zmotywowany by nakreślić co i jak z 2015.

Zeszły sezon mimo spotkań w Olsztynie / Gdyni czy Luxemburgu nie był nadmiernie rewelacyjny, z powodu powracającej kontuzji – zerwanych dwukrotnie mięśni łydki. Cóż, tak czasami bywa, że trzeba pogodzić się z takimi przygodami.

 

Wiosenne przesilenie dorwało mnie także, po 3 miesiącach ciężkiej tyrki – o czym później, złapałem przeziębienie i muszę poleżeć ze dwa dni w łóżku bez treningu co mam nadzieję pozwoli się organizmowi trochę zregenerować.

 

Po zeszłorocznej Gdyni odpuściłem treningi, a wróciłem dopiero by przygotować się do jesiennego sezonu biegowego, po którym przyszło rozprężenie.

Na rozruch poświęciłem Grudzień, by realnie zacząć porządnie trenować od stycznia.

 

Wraz Marcinem Florkiem określiliśmy wstępnie plan startowy, jednak jak co roku wszystko zależne było od kalendarza F1 i MotoGP. Gdy spotkałem któregoś dnia Ojca Dyrektora – jego kalendarz też był w rozsypce w związku z nowymi wyzwaniami, które zapewne wszyscy śledzicie na Maltańskim basenie 😉

Ponieważ, IM to dla mnie przygoda i sposób na zwiedzanie świata stwierdziłem z żoną, że skoro od 3 lat nie byliśmy na prawdziwych wakacjach pora pozwiedzać miejsca w triathlonowym stylu.

 

1. Na pierwszy ogień – Barcelona 70.3 już w maju.

Gdybym tylko wiedział, gdybym tylko przeczytał, że jest tam jakieś 1300m przewyższeń to zastanowiłbym się dwa razy, a tak telefon do Wojtka Herry – jedziemy? JEDZIEMY i poszło. 

Trzeba było zacząć trenować i to ostro jak dla mnie 10-12 h tygodniowo – sporo roweru i biegania, które wciąż jest moją piętą achillesową i nic tego nie zmieni 🙂

Pogoda sprzyja, a dzięki pomocy AIRBIKE Mikołaja wylądował u mnie trenażer Turbo Muin, z którym jesteśmy na TY. W sensie on do mnie mówi – TY, co się tak opi…… na tym rowerze 🙂

Cyprian ze Sport Guru przygotował dla mnie rowerek, o którego cenie żona w życiu się nie dowie 🙂

 

2. Drugie wyzwanie tego sezonu to Labo Gołdap.

Bardzo brakowało mi 1/4 w zeszłym roku, ale obowiązki i ponad 30 weekendów wyjętych przez wyścigi nie pozwalają tak łatwo skompnować kalendarza startów.

 

3. 70.3 Gdynia 

Mam tutaj sobie coś do udowodnienia, porachunki zeszłoroczne i potworne kurcze ud pozostawiły mega niesmak. Trasa rowerowa jest mega szybka, biegowa z długim podbiegiem też fajna. Super kibice i powinno się dziać. Mam nadzieję, że ominie nas sztorm i będziemy pływać po gładkiej wodzie ulubionej zatoki.

 

4. Challenge Bahrain

Bardzo, bardzo, bardzo chciałbym pojechać na ten triathlon. W zeszłym sezonie było to jedno z największych wydarzeń sezonu Tri na świecie. Do tego zakątek świata, który miałem okazję odwiedzić przy okazji weekendu World Superbike w Katarze. Atmosfera może być rewelacyjna, jednak zobaczymy czy podołam kosztom. 

Maciek Dowbor deklarował, że może się wybierze, ale termin jest dość dziwny – dwa tygodnie przed Świętami Bożego Narodzenia, co powoduje, że sezon się przeciąga.

Ciekaw jestem opini Kacpra, który wykręcił tam swoją, chyba życiówkę na 70.3.

 

Niestety, nie udało mi się znowu pojechać, jak co poniektórzy na treningowe obozy na Majorkę, czy do Calpe. Może kiedyś, może w przyszłym roku – zawsze sobie to powtarzam. A co za tym idzie odmóżdżam się przed telewizorem kręcąć po 2-3h na trenażerze, symulując górki i wzniesienia i walcząc z głową i hektolitrami potu.

Jest wesoło, zima nas w tym roku ominęła, więc nie ma powodów do narzekań i trzeba cisnąć. 

 

Najważniejsze, że możemy się cieszyć naszą pasją, naszymi słabościami i walczyć z nimi. 

 

Do zobaczenia niebawem, a jeśli chcecie popływać w wodach otwartych to możemy to zorganizować u mnie w Szkole Windsurfingu nad Zalewem Zegrzyńskim. Dajcie znaka czy byście chcieli i będziemy walczyć 🙂

 

pozdrawiam,

 

Grzesiek

 

PS.

 

Arek dzięki za motywatora, ale pewnie zanudziłem Was na śmierć. 🙂

 

 

 

 

Powiązane Artykuły

11 KOMENTARZE

  1. Grzesiek to spotkamy sie tylko w Gołdapi. Zazdroszczę Ci tej Barcelony ale moze kiedys 😉

  2. Bardzo fajny plan. Głodap szczerze polecam – fajne miejsce, fajna trasa, no i – wiadomo – organizacja 🙂

  3. Grzesiu, plany fajne, ja też mierze w 3 połówki i 1 ćwiartkę. Ale jak pamiętam to miałeś w planie 1/2 we Włoszech a zamiast tego jest Barcelona. I wygląda na to, że w Gdyni się widzimy i gonimy jak zdrowie pozwoli, moje również;)))

  4. @Arek – oby oby 🙂 W Lux też było podobnie więc jakoś przeżyję … co do sprzedaży roweru to 1000000000% racji – umarłem ze śmiechu 🙂 @Andrzej – mam tego tańszego, bez map, elektroniki itd, ale TURBO MUIN jest czadem, cichy morderca 🙂 @Jarek – prosi to chyba dostają graty, a nie tak jak My malutcy muszą kupować co? @Tomek do zo będzie fajnie, lecimy jak podwodna na przeszpiegi co? @Andrzej – a kiedy to? fajne miejsce na triathlon – wyspa, tor wioślarski pozdrawiam, G

  5. Panie Grzegorzu ! A my w Montrealu mamy http://www.esprittriathlon.com/en/home.php ( polowka ,olimp i sprint ) gdzie 'The 90 km bike portion of the race consists of completing 21 laps( olimp 9 , sprint 4 laps)around the Circuit Gilles-Villeneuve, which is the site of the Formula One Canadian Grand-Prix. The 4.4 km loop has the best road surface in North America.’ Pozdrawiam ! Zycze udanych startow ! 🙂

  6. Gołdap nie Bahrajn ale też fajnie a jak kogoś dobrze zniesie w czasie pływania to i międzynarodowo się może zrobić bo jezioro dzielimy z towarzyszem Putinem. Do zobaczenia.

  7. no no mocne wyzwania , dla mnie to kosmos ,Barcelona brzmi super …….a co do cen dla żony …widzę ze początkujący czy pro każdy mam ten sam problem 🙂 pozd

  8. 3 polowki w sezonie to dla mnie narazie niewyobrazalne – zwlaszcza ta w zimie brzmi jak niezle wyzwanie, trzeba trenowac kiedy wszyscy juz sie wyluzowali :). Tez czekam na relacje zwlaszcza z Barcelony. Moze troche nie w temacie ale mam pytanie odnosnie 'gadajacego’ trenazera- ja narazie jezdze na podstawowym modelu tej firmy ale pewnie na przyszly sezon bede zmienial, pytanie brzmi na ile jest uzyteczna funkcja uzywania mapy zeby automatycznie dobieral opor? Szczerze mowiac kupujac ten co mam zastanawialem sie ze fajnie by bylo na przyklad wrzucic mape trasy w Gdyni i trenowac pod nia, ale zastanawiam sie czy w praktyce jest to tak samo fajne jak brzmi?

  9. Grzesiu, też nie przepadam za górkami ale 1300m przewyższeń to nie jest jakaś tragedia… dasz radę! Plany piękne… A ile relacji będziesz mógł napisać… 🙂 A co do roweru, to dla posiadacza podobno najgorsze jest jak żona zakomunikuje mu : ,, kochanie udało mi się sprzedać Twój rower za tyle sam co kupiłeś’…. :-)))

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,784ObserwującyObserwuj
20,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane