Koniec końców udało mi się dzisiaj wyskoczyć – na trzy godziny – z jazdy, o której wspominałem w poprzednim wpisie i przebiec wrocławskądychę.pl pomierzoną przy pomocy czipa przypiętego do koszulki. Pierwszy start, pierwszy raz w tym roku w krótkich gatkach i pierwsze wrażenie – super. Wyścig rozegrałem po profesorsku, spokojnie. Najpierw pozwoliłem wyszumieć się młodzieży, potem przepuściłem starszych. Końcówka też ze świadomością, że to tylko pierwszy kroczek do poważniejszych dystansów. Po prostu test własnych, dzisiejszych możliwości. Zakładałem, że stać mnie na wynik w okolicach 50 min, więc początek w tempie ciut powyżej 5 na km. No i ze spokojem oglądałem coraz więcej wyprzedzających mnie pleców. I dla zabawy typowałem sobie: ciebie łyknę na 5 kilometrze, ciebie jeszcze przed trzecim… Właściwie bezbłędnie. Od półmetka, zgodnie z planem, nieco podkręciłem, ostatni km 4:18. Esemesem dostałem wynik 48:24. Nie ukrywam, że bardzo mi się podoba. Nawet pomyślałem, że można by dorzucić jeszcze jedno ćwiczenie treningowe – uśmiech staruszka mijającego na trasie Macieja D 🙂
70.3 bez papierosa. Pierwsza dycha
Przez trombalski
Przeczytaj w 1 minut
Powiązane Artykuły
3 KOMENTARZE
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.
Śledź nas
Aktualny miesiąc
Typ
Wszystkie
Aquabike
Aquathlon
Cross triathlon
Duathlon
Indoor triathlon
Quadrathlon
Swimrun
Sztafeta
Triathlon
Triathlon ekstremalny
Zawody dla dzieci
Dystans
Wszystkie
1/2 IM
1/4 IM
1/8 IM
Inny dystans
IronMan
Olimpijski
Sprint
Supersprint
Ultra
Województwo
Wszystkie
Dolnośląskie
Kujawsko-Pomorskie
Łódzkie
Lubelskie
Lubuskie
Małopolskie
Mazowieckie
Opolskie
Podkarpackie
Podlaskie
Pomorskie
Śląskie
Świętokrzyskie
Warmińsko-Mazurskie
Wielkopolskie
Zachodniopomorskie
Cykl zawodów
Wszystkie
Elemental Triathlon Series
Garmin Iron Triathlon
Greatman
Lotto Energy Triathlon
Samsung River Triathlon
StoneMan
Inne
Wszystkie
Licencja PZTri
Mistrzostwa Polski
Najpopularniejsze
The slider with the ID of 5 is empty.
Wynik pierwsza klasa jak dla mnie – powalczę o 4rkę z przodu w sobotę. A chyba wiesz, aż za dobrze, że tego poglądu nie da się tak zweryfikować.
Chwilowo muszę przyjąć, że to weryfikacja poglądu 'jak cię nie zabije, to cię wzmocni’
Pewnie gdyby ten biały słupek znacząco spadł byłoby 45:00 🙂