Na dzisiaj zaplanowałem swój pierwszy testowy start. Cały tydzień oszczędzałem siły na ten bieg. Czułem, że mogę namieszać w ogonie stawki. No i wszyscy spękali. Wchodzę na sajta wroclawskadycha i widzę, że bieg odwołany. Trudno. Na szczęście bez problemów udało się zrealizować plan B – regenerację 🙂
70.3 bez papierosa. Pierwszy start
Przez trombalski
Przeczytaj w Less than 1 minut
Powiązane Artykuły
9 KOMENTARZE
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.
Śledź nas
Aktualny miesiąc
Typ
Wszystkie
Aquabike
Aquathlon
Cross triathlon
Duathlon
Indoor triathlon
Quadrathlon
Swimrun
Sztafeta
Triathlon
Triathlon ekstremalny
Zawody dla dzieci
Dystans
Wszystkie
1/2 IM
1/4 IM
1/8 IM
Inny dystans
IronMan
Olimpijski
Sprint
Supersprint
Ultra
Województwo
Wszystkie
Dolnośląskie
Kujawsko-Pomorskie
Łódzkie
Lubelskie
Lubuskie
Małopolskie
Mazowieckie
Opolskie
Podkarpackie
Podlaskie
Pomorskie
Śląskie
Świętokrzyskie
Warmińsko-Mazurskie
Wielkopolskie
Zachodniopomorskie
Cykl zawodów
Wszystkie
Elemental Triathlon Series
Garmin Iron Triathlon
Greatman
Lotto Energy Triathlon
Samsung River Triathlon
StoneMan
Inne
Wszystkie
Licencja PZTri
Mistrzostwa Polski
Na razie nic nie boli 🙂 A 19. tydzień w liczbach bezwzględnych (nomen omen): łącznie 23km w 3 wybiegach, tempo 3-kilometrowej końcówki 4:58, biały słupek 10,3szt. dziennie
Walcz dalej i nie przejmuj sie na pewno trochę boli ale okazji do startów będzie jeszcze dużo!
Przydałaby się jakaś liczba przy tym białym słupku 🙂 gratulacje.
No — jest strach jak tu sobie człowiek poradzi bez przyjaciela który był zawsze i wszędzie od tylu lat. Zróbmy tak.. podesli mi adres na który mam wysłać książkę – [email protected]; nic nie stracisz jak przeczytasz, w najgorszym wypadku uznasz to za bzdury i dalej będziesz starał się rzucić metodą silnej woli, albo palenie będzie twoją formą buntu wobec świata. Oddasz mi ją kiedyś gdzieś na zawodach albo prześlesz dalej..
@Mateusz – wytłumaczeniem mogły być warunki na trasie. Bo to ścieżki leśno-parkowe z ubitym śniegiem, który po poprawie pogody dał syfiastą mieszankę lodu, wody i śniegowo-glinianej brei. Wrocławska dycha to, jak się zorientowałem, nowy cykl, raczej lokalny. W lutowym i marcowym biegu było po ok. 200 osób. Na liście kwietniowej widziałem ponad 100 osób. @Dziuku – dzięki, ta lektura zapowiada strasznie radykalne skutki, trochę się boję :-), ale chyba nie ma wyjścia.
Co do fajek, nie wiem czy miałeś okazję czytać Allen’a Carr’a, jeżeli nie – z przyjemnościa moge ci pożyczyć.
Jak niska była frekwencja, że odwołali ten bieg? Bo pogoda nie może być tłumaczeniem…
Podstawa to dobre planowanie…! Podoba mi się Twoje podejście! 🙂 Dobrze jest korzystać ze sprawdzonych wzorców…muszę wprowadzić w życie przy niezrealizowanych jednostkach Twój plan ,,B”. 🙂 Najważniejsze, że w końcu słońce wkracza w ta ponurą krainę!!! 🙂
Bedzie nastepna okazja! A bialy slupek caly czas spada…:)