Alternatywy 4…

     Tytułem nawiązuje do mojego ulubionego serialu Barei, ale nie będzie to jego opis. W treningu, jak i w życiu dobrze czasem mieć  alternatywy, a nie kiedy jest to wręcz wymagane. Jest zima i nie zawsze można wykonać jednostki treningowe tak jakby się tego chciało. Lód, śnieg, ujemna temperatura a ostatnimi czasy, szczególnie na  południu Polski, smog, skutecznie obniżają możliwości wykonania, dobrze jakościowo, treningu. Dodatkowymi przeciwnościami które skutecznie nam, a przynajmniej mi, przeszkadzają, jest chroniczny brak czasu. Chciało by się robić za dużo rzeczy na raz, a doba ma tylko 24h, więc trzeba mocno kombinować. W każdym elemencie tri pasji można znaleźć jakąś alternatywę, no może po za pływaniem, swoje w wodzie trzeba spędzić 😉

 

Alternatywa 1  – rower, tu prochu nie wymyślę, trenażer oraz zajęcia spinningu. Dodatkowym atutem przemawiającym za tą opcją jest bezpieczeństwo. W tych opcjach można wykonać dowolny trening, praktycznie jadąc na „ślepo’, na granicy wytrzymałości, no chyba, że jeździ się na rolkach

 

Alternatywa 2 – bieganie, tutaj podobnie, bieżnia. Nie lubię tej opcji, słabo znoszę warunki „cieplarniane’, duchotę  i wysoką temperaturę. Nie mam swojej bieżni, a ciężko przyjść na siłownię ze swoim wentylatorem 😉

 

Alternatywa 3 – trening siłowy, nie zawsze musimy iść na siłownię, równie efektywnie możemy potrenować sami wykonać w domu. Oszczędność czasu jest bardzo duża no i można trochę dać odpocząć naszemu portfelowi 😉

 

Alternatywa 4 – najbardziej niedoceniana i pomijana część tri czyli regeneracja. Zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia, musimy się pozbyć jakiejś jednostki, ucinamy tą. Ciężko znaleźć czas na saunę, czy masaż  lepiej już zrobić dodatkową (zaległą) sesją. Mój sposób to jak najwięcej snu, dodatkowo zakładam opaski kompresyjne, robię kąpiele solankowe, lub leżenie w zimnej wodzie. Jeśli nie mam czasu na masaż to robię rolowanie.

 

komperesja

 

A Wy jakie macie alternatywy?

Powiązane Artykuły

11 KOMENTARZE

  1. @Dajmond80 nie dobijaj 20h roweru ?! Mnie ciężko jest znaleźć tyle czasu na całość to o czym rozmowa 😉 jeśli chodzi o bieganie roku mam takie samo podejście, też wolę na zewnątrz , czasami się po prostu inaczej nie da. Jeśli chodzi o regenerację to odkryciem tej zimy jest rolowanie, lepiej pozno niż wcale 😉

  2. Kuba, u mnie też bez Wunderwaffe mija zima-tradycja,tradycja, i jeszcze raz tradycja. alternatywa nr 1.to zawsze zwycięstwo MTB nad trenażerem. zdarzyło mi się jeździć przy -15’C i było ok. uwielbiam ten moment tuż po powrocie z treningu do garażu,gdzie odkładam rower,gdy wiem,że znów wzmocniłem się psychicznie i zrobiłem choc malutki kroczek w stronę progresu kolarskiego. miesiecznie dokrecam obecnie do 20 roweru/miesiac,z czego ok 17h na zewnątrz zawsze.ale teraz prio ma bieg u mnie.na wiosne wejdzie juz 30h roweru i całość w outdoorze. alternatywa nr 2. w tym roku nastąpiła zmiana lub jak kto woli-przełamanie. choroba zatok sprzed kilku tygodni wygoniła mnie fitnesową bieżnię w klubie.ale z ręką na sercu byłem tam tylko 2 razy i NIE WRÓCĘ 😉 Przygotowania pod maraton na 2:59 w kwietniu wymuszaja dużo wiecej biegania,a na biezni się tego nie zrobi,jak trzeba-wg mnie. alternatywa nr 3. core w domu lub garażu,gdzie mam dość dobrze zorganizowany 'klub fitness’. do tego gumy pływackie i piłka lekarska.jednak bez szału z objętością-max 2x tydzień sesja po 30min alternatywa nr 4. troche się przewartościowałem i nie dojeżdżam się do maksa bez czasu na rege. w tygodniu minimum 1x sauna, dużo rolowania/co wieczór i 1-2x miesiac 2h masaż z rozciąganiem u specjalisty. a tak poza lista,to od lutego codziennie uzywam rano i wieczorem power breath’a 😉

  3. 1. Bardzo lubie MTB i zeszłej zimy, przy awersji do trenażera na tym sie opierałem, nawet przy -8C. Krótsze i łatwiejsze zimowe zadania mozna było robić po ciemku wczesnie rano lub wieczorem na nadmorskich , oświetlonych alejkach. Ale…..różne źródła zachwalają efektywność treningu na trenażerze, nawet w stosunku do żywej szosy. I tej zimy po intensywnej autoindoktrynacji tylko trenażer, dotychczas do 90′. 2.W ciagu 20 lat biegania byłem kilka razy na bieżni. Nawet astmatyczne skłonności nie blokowały mi treningów przy mrozie. Rekord to 1h przy -17, przy -7 mozna zrobic wolniejsze zimowe zakresy nawet na sniegu. Unikam tylko deszczu w niskich temperaturach. Na jesieni raz na biezni zrobiłem ok 12km i puls był znacznie niższy niz na zewnątrz, prędkość bieżni i z Garmina na podstawie krokomierza były zgodne. 3.Nie chodzę na siłownię – nie ma czasu i z moimi kośćmi muszę uważać na ciężary, zaraz po niektórych treningach robię ćwiczenia z obciążeniem własnym ciałem, dosyć trudne. 4.Temat bardzo wazny , ale temat rzeka. Czasami jest długi i ciężki ciąg treningowy i jest OK, a czasami lekki tydzień z wolnymi dniami i wcale nie czuję sie zregenerowany

  4. @Arek, Kuba, podrygi starego…:) @Kuba, co do nachylenia biezni to sa dyskusje i powazne argumenty,ze takie nachylenia nie maja uzasadnienia. Przecztaj warszawskibiegacz.pl (Bartek Olszewski).

  5. 1. tylko trenażer, zimą nie jeżdżę nie mam 'górala’ a na szosie się boje że się położę 2. biegam ile mogę na dworze ale jak nie chce mi się wychodzić to wskakuje na bieżnie (mam swoja w domu – kiedyś kupiłem żonie) 3. tylko siłownia i to nie reguralnie, w domu nie mam sprzętu i motywacji 4. żadnych masaży nie używam, chyba że jest taka potrzeba (coś boli lub strzyka) za to często sauna i morsowanie 🙂 no i tak jak u @Plati moja najlepsza jednostka treningowa 😀 @Artur piękny czas 🙂

  6. 1. tak i nawet w 2016 w ciepłe dni tak trenowałem żeby zaoszczędzić na czasie 2. nie, może to się zmieni kiedyś 3. zaniedbane 🙁 ani siłownia, ani dom 4. mój ulubiony trening :DDD co do czasu Artura- brawo! Kuba coś za słabo trenujesz pewnie jak nie widzisz tego 😛

  7. @Arek to jest czas przejechanych 10km na rowerze, czyli ponad 44km/h ! Artur nie źle wymiata. Zapisaliśmy się na triathlon korespondencyjny http://tri-post.pl/wyniki Próbuję go pokonać na tym rowerze, ale łatwo nie będzie, na razie tego nie widzę….

  8. Na taką zimę wskazane biegówki! super sprawa, małe zagrożenie dla stawów, zaangażowane prawie wszystkie mm. Poza tym, jak ktoś ma dostęp – wioślarz. Zaraz, zaraz… bo, nie kumam. Co oznacza to 13.32? Godziny na tydz?!

  9. @Artur bieżnia ma to do siebie, że wymusza ruch i jest prościej utrzymać prędkość, dlatego ja zawsze daj jakiś wznios 1-2% Odnośnie roweru to proszę nie dołuj mnie już, nie wiem jak mam Cię pokonać, 13:32 szaleństwo. Gratuluję.

  10. 1. Czesto tak trenuje. Chociaz ogromna wartosc ma dla mnie zimowy rower w grupie:) 2. Znosze bieznie. Najgorsza jest dluzsza przerwa od niej… Zaleta jest podloze czyli tasma, ktora kojaco dziala na stawy:) 3. Poniewaz ciezary msm w domu to sprawa ulatwiona. 4. Doceniam ale… Mam na takowa najmniej czasu:(To wynika z tego co na poczatku felietonu-chroniczny brak czasu…:) Brawo Kuba:) Ps. Rower byl mocniejszy niz ostatnio..:)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,703ObserwującyObserwuj
453SubskrybującySubskrybuj

Polecane