Ewa Bugdoł wygrała triathlon w niemieckiej miejscowości Chiemsee. Zawody były rozgrywane na dystansie 2km pływania, 83km jazdy rowerem i 20,6km biegu. Dzięki uprzejmości naszej najlepszej zawodniczki na długim dystansie korzystamy z opisu rywalizacji, jaki Ewa zamieściła na swoim blogu:
„W zeszłym roku zdobyłam drugie miejsce w silnie obsadzonej stawce zawodniczek. W tym roku pogoda nie rozpieszczała, kiedy dotarłam na miejsce padał deszcz, a termometry wskazywały 12 stopni Celsjusza. Temperatura wody w jeziorze wynosiła 15 stopni. Start był z wody, a wysokie fale uniemożliwiały płynięcie na kolejne boje, napiłam się wielokrotnie wody. Wyszłam z dwoma mężczyznami, ale szybsza okazała się Czeszka Eva Potuckowa, która ukończyła etap pływacki około 1 min wcześniej. Zrobiłam szybką zmianę i pędem ruszyłam na trasę rowerową.
Na trasie wiał silny wiatr, ale na szczęście nie padało. Na pierwszej pętli wyprzedziłam Potuckową i do końca utrzymałam prowadzenie na rowerze. Trochę zawieruszyłam się w boksie i na trasę biegową wyszła wcześniej Czeszka, ale po 3 kilometrach już byłam na prowadzeniu i nie oddałam go już do końca. Cieszy mnie fakt, że poprawiłam zeszłoroczny rezultat i to w gorszych warunkach atmosferycznych Mój wynik to 4:18:40, na drugim miejscu uplasowała się Eva Potuckowa z czasem 4:21:10 ,a trzecie miejsce zdobyła Katrin Esefeld z wynikiem 4:24:21.”
Brawo Ewa!!!! Po kontuzjach juz nie ma sladu i od razu „zrobiony” wynik. Brawo! Ps. Urokiem tego sportu jest znajomosc z takimi wspanialymi zawodnikami jak Ewa. Jeszcze nie tak dawno siedzielismy obok siebie w Suszu milo rozmawiajac:)