Frodeno na prezydenta

Po ostatnich sukcesach na Hawajach, u naszych zachodnich sąsiadów szaleją na przemian różne manie (Panna Mania cudnie gra na mandolinie…) I tak mamy Triatlon-Manie, Frodo-Manie, Kienly-Manie albo Lange-Manie. Przypomnijmy Jan Frodeno (8:06:30), Sebastian Kienle (8:10:02) i Patrick Lange (8:11:04, najlepszy czas maratonu 2:39:45!) w rozgrywanych w październiku zawodach Ironman Hawaii 2016 zajęli trzy pierwsze miejsca. Powtórzyli tym samym wynik z 1997 roku kiedy na podium stanęło również trzech Niemców (Hellriegel, Zäck i Lothar Leder). Na tym nie koniec. W tym roku w pierwszej 10. znalazło się jeszcze 2 innych zawodników z Niemiec. Andreas Böcherer (8:13:25) i Boris Stein (8:16:56) zajęli odpowiednio miejsca 5 i 7. Nie powinien więc nikogo dziwić fakt, że nasi zachodni sąsiedzi oszaleli na punkcie tej dyscypliny sportu i jeżeli tak dalej pójdzie, to już niedługo Triathlon będzie w Niemczech należał do ulubionych aktywności fizycznych. Obecnie, biorąc pod uwagę liczbę zawodników zrzeszonych w klubach, plasuje się on na miejscu 20 miejscu. Pierwsze trzy miejsca od dawna już „zarezerwowane’ są dla Piłki Nożnej (6.7 mil. zrzeszonych) Gimnastyki (5.1 mil.) i Tenisa (1.8. mil.).

Typowy niemiecki Triatlonista to mężczyzna w wieku 38 lat. Należy do jednego z ponad 1.600 klubów, regularnie płaci składki i trenuje średnio 10-12 godzin tygodniowo. Posiada on stałą pracę, jest dobrze wykształcony (3/4 ukończyło wyższą uczelnie) i w ciagu roku, wydaje na sport ponad 2.500€. Dyscyplina, wytrzymałość, duże wymagania wobec siebie i punktualność, to typowe cechy niemieckiego triathlonisty.

 

 

 

opt160911 090613kk2113_761901

 

Podobno są to też cechy typowe dla całego narodu niemieckiego, ale gdyby tak było, to popularny zachodnioniemiecki tygodnik „Der Spiegel’ nie sugerował by Jankowi Frodeno, żeby rozważył start w następnych wyborach prezydenckich.

A jednak tak się stało. Felietonista Spiegla Achim Achilles sugeruje, że następnym prezydentem Niemiec powinien zostać Triathlonista i nie ważne, czy będzie to Frodeno, Kienle czy Lange. Dziwi troche fakt, że Achim pominął w tej wyliczance Anię, o polsko brzmiącym nazwisku, Beranek. Czy to aby z powodu nazwiska? Wszystko jest możliwe. Ania na Hawajach zajęła przecież fantastyczne 4 miejsce, no i BRD jeszcze nigdy nie miała Prezydenta Kobiety. Kanclerz tak, ale Pani Prezydent nie. Wg. Achillesa wszyscy trzej medaliści MŚ mogliby się starać o urząd prezydenta. Największe szanse dziennikarz daje Frodeno. Nie dość, że świetny triathlonista, to na dodatek przystojny, żonaty i dzieciaty. Czy Frodeno lub ktoś inny z rodziny triatlonowej zostanie prezydentem, okaże się już niebawem. Następne wybory prezydenckie w Niemczech odbędą się już w 2017 roku.

 

 

Oczywiście taka informacja, nie mogła ujść uwadze WaTriatowi, który przecież zawodowo zajmuje się, monitorowaniem niemieckich ( i nie tylko) mediów! 3x przeczytał artykuł Spiegla i doszedł do wniosku, że on też powinien wystartować w wyborach prezydenckich. Wybory dopiero za 4 lata, więc będzie czas wziąć udział w niejednych zawodach IronMana i tu albo tam, postarać się o niespodziankę. Może nie taką na miarę Frodeno czy Kienle, ale kto go tam wie.

 

 

 

opt160911 093738mb2335_775730

 

 

Nie jest to oczywiście jedyny argument przemawiający za jego kandydaturą. Właściwie jest ich całe mnóstwo.

Po pierwsze: nie jest „kandydatem znikąd’. Po drugie: jest „człowiekiem spoza układu’. Po trzecie: może być „alternatywą dla pozostałych’ . Nie posiada „czarnej’ ani nawet białej „teczki’.

 

Po za tym WaTRIat w swoim pierwszym wcieleniu był aktorem. Przypadek? Nie ma przypadków, są tylko znaki. Ronald Reagan też najpierw był aktorem, a potem prezydentem, który wraz z Papieżem (no ta bene też aktorem i też z Krakowa) obalił mur Berliński. Stało się to, o czym nie wszyscy wiedzą, przy dużej pomocy, WaTRIata. Nie przeskakiwał on przez mur, tak jak nie umniejszając, inne ikony narodowe, ale jesienią 1989 roku, uzbrojony w młotek i dłuto, rozwalał go na drobne kawałki. Dodać tez trzeba, że moment kruszenia muru przez WaTRIata, w przeciwieństwie do „skoku przez mur’, został uwieńczony na kamerze i w każdej chwili może zostać użyty jako dowód w sprawie!

 

Kolejnym argumentem przemawiającym za kandydaturą WaTRIata jest to, że jest (był) on wyśmienitym tancerzem polskich tańców narodowych. Nie jakieś tam Disco Polo lub Ole Olek. W czasach swej wczesnej młodości WaTRIat krzesał Krzesanego, cwałował w Krakowiaku, wywijał hołubce w Mazurze lub po prostu tańcząc chodzonego przyprawiał o mdłości i zawroty głowy damy i nie damy (…lub nie każdemu damy).

 

A teraz najważniejsze. Otóż nie dawno okazało się, że WaTRIat po kądzieli jest potomkiem Władysława Łokietka. Pra, pra, pra i jeszcze 10x prababcia WaTRIata, przyszła na świat w „królewskiej, jak ją później nazwano, wsi Koszanowo. Nazwano ją tak dlatego, że Władysław Łokietek zatrzymał się w niej, jak to mówią, „za potrzebą’. Jaka to była potrzeba, nie wiadomo, faktem natomiast jest, że 9 miesięcy później przyszła na świat dziewczynka która dała początek rodowi WaTRIata. Skoro Audrey Tautou mogła być córką Mari Magdelany, to dlaczego WaTRIat nie może być potomkiem króla Władzia?. Nie tylko może ale i jest. W związku z powyższymi faktami, WaTRIat, gdyby wygrał w wyborach, mógłby bez problemu zostać Królem i zamieszkać na Wawelu. W sumie Kraków to jego rodzinne miasto.

 

 

 

Wszystko to zbiega się ze strasznymi wiadomościami jakie dotarły do WaTRIata z Warszawy. Otóż jak donosi jego Honorable Correspondant dni Akademi Triatlonu podobno są już policzone. Czy tak będzie dowiemy się wkrótce, na razie przyjrzyjmy się faktom.
1. Ojciec założyciel Akademii przeszedł oficjalnie na ciemną stronę mocy i zakotwiczył na dobre w Matrixie. Przesiadł się z roweru do samochodu, jeździ po mieście i wypytuje ludzi o to i owo.
2. Uroczysta Gala AT w tym roku nie odbędzie się. Stało się tak mimo że kol. Masiuk zapewniał, że w tym roku na pewno stawi się po odbiór nagrody Bloger Roku
3. Zostali porwani lub zaginęli bez wieści następujący Eksperci i Felietoniści Prof. A. Pupka. dr. M. Stajszczyk, dr. J. Czaja, red. M. Dowbor, G. Jędrzejewski i wielu wielu innych,
4. do dzisiejszego dnia nie udało się ustalić obecnego miejsca pobytu NadBlogera
5. Ceterum censeo Carthaginem delendam esse

 

No cóż reasumując nie są to wesołe wieści i niestety nic nie wskazuje na to, żeby było lepiej. Nadchodzi przecież Listopad, a jak pisał poeta:
Listopad to dla Polski niebezpieczna pora 

Jest to pora, gdy idą między żywych duchy –
i razem się bratają.

Powiązane Artykuły

11 KOMENTARZE

  1. Historia zna co najmniej jeden przypadek kiedy fikcja literacka byla bardzo bliska sie urzeczywistnic w podonym przypadku – w filmie 'Czlowiek Demolka’ Arnold Schwarzenegger sprawuje urzad prezydenta Stanow Zjednoczonych a lata pozniej zostaje gubernatorem wiec kto wie :).

  2. Historia zna co najmniej jeden przypadek kiedy fikcja literacka byla bardzo bliska sie urzeczywistnic w podonym przypadku – w filmie 'Czlowiek Demolka’ Arnold Schwarzenegger sprawuje urzad prezydenta Stanow Zjednoczonych a lata pozniej zostaje gubernatorem wiec kto wie :).

  3. @Panowie dziękuje za słowa otuchy. Mimo że koniec już bliski, aczkolwiek O. Dyrektor zdementował informacje, to pojawiło się światełko w tunelu. Podobno NadBloger przygotowywuje jakąś Galę, więc jest szansa, że wszyscy się spotkamy. I wtedy nie straszne nam murzyska, obalimy wszystko i wszystkich!! A mury runą, runą, runą i pogrzebią stary świat…..Tym czasem czas na 20km, za tydzień biegniemy….

  4. Piotr. Nie umniejszając zasług WaTRiata w obalaniu muru, na wschód od Odry mieszkańcy mają obalanie w genach i można powiedzieć że obalają nawet częściej niż myją zęby. Niektórzy na śniadanie, obiad i kolację.

  5. Wow Piotrze, top! Jak zawsze fajnie się czyta, no a podsumowanie to majstersztyk. A myślałem, że na Gali będzie okazja, aby się spotkać…Gruß nach Berlin

  6. @Arek nie za bardzo było o czym pisać, ale mam już pomysł. Postaram się to jakoś nie długo przelać na 'papier’

  7. Piotruś, Piotruś, Piotruś … no powiem Ci, że szacuneczek! Podniosłeś tak wysoko poprzeczkę, że sam Nadbloger wziął nogi za pas. Podzielam Twoje spostrzeżenia, AT pikuje w dół… Blok, który tętnił życiem obumiera…. Kiedyś towarzystwo czekało i rzucało się na kolejne wpisy jak wygłodniałe wilki. Piękne, dowcipne konwersacje…. A dziś? Naczelny ,,wchodzi’ raz na miesiąc jak mu się oczywiście przypomni, że coś takiego jeszcze funkcjonuje… :-))) . Brakuje analitycznych, żeby nie powiedzieć kąśliwych uwag Marcina. Profesorre nie daje znaku życia. Wspomniany Maciek D, produkuje się na własnym blogu…. Nawet dwukrotny Bloger Roku jakby trochę odpuścił, pewnie dostał cynk, że Gali nie będzie… 🙂 Ale żeby ,,Ceterum censeo Carthaginem delendam esse’ …. to już przesadziłeś, Ty albo WaTrial, sam już nie wiem który!

  8. @Piotrze jak zwykle tekst miodzio i zgodzę się z przed mówcą, jednocześnie mając nadzieję, że są to plotki iż AT się kończy. Fakt poginęli gdzieś eksperci, Ojciec Dyrektor rzadko tu zagląda, ale zrzućmy to na garb iż wziąć wolne od Tri. Co do pkt.2 to najpierw musiałyby być wybory, później musiałbym jakimś cudem wygrać ale fakt w tym roku przyjechałbym na Galę 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,702ObserwującyObserwuj
453SubskrybującySubskrybuj

Polecane