Trochę czasu minęło od HTG 2014 dystans długi, ale 2 dni po starcie wyjechałem z rodzinką na upragniony urlop i dopiero teraz nadszedł czas na podsumowanie mojego startu A w pierwszym w życiu sezonie Triathlonowym . W 2014 ukończyłem ćwiartkę w Ślesinie , zawody w Sławie i ….. HTG 2014 W sobotę 09.08. 2014 przyjazd do Gdyni z Lubina ok 460 km. Po rozłożeniu „walizek” na kwaterze pierwsza wycieczka aby zobaczyć strefie zmian …. Ale ogromna – końca nie widać . Zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Później warto zobaczyć gdzie będzie pływanie – tutaj „szczęka opada” ale fale. Jak mam te 1900 metrów przepłynąć- szok. Pocieszam siebie i przerażoną żonę , ale w głębi serca nie jest mi do śmiechu. Ale jakoś będzie – mam nadzieję. Odbieranie pakietu , tatuaż i wstawianie rowerów do strefy zmian – super doświadczenie, poznanie nowych kolegów i koleżanek, żarty, – atmosfera extra – już czuć prawdzie święto TRI . Wreszcie dzień startu . Budzę się rano o 5 – nie mogę spać. Po „wyszykowaniu” , do strefy zmian sprawdzić czy wszystko ok – ludzi mnóstwo , czuć napięcie . Założenie pianki na plaży wreszcie bez problemowe ( nie tak jak w Sławie), małe pływanko na rozgrzewkę, i myśl , że chyba dam radę. Czekanie na start – muzyka tylko potęguje napięcie i wystrzał armaty…… Istne szaleństwo . Płynę jak nakazał Trener spokojnie raczej z tyłu , i jest całkiem dobrze, staram się płynąć swoim tempem i nie szarżować , ale ten katamaran daleko …. W wodzie jakieś 300 metrów przed wyjściem ktoś krzyczy – Marcin to Ty ? szok i mój kolega z którym jestem w Gdyni jest koło mnie – spotkać się w takiej sytuacji – niesamowite. Wychodzę z wody z Gorczycą a Guzowska za mną więc towarzystwo …. nie powiem. Nie czuję super zmęczenia wiec myślę, że nie jest źle , bieg do strefy zmian i przebieg w piance prawie przez całą strefę ( numer startowy mam niski poniżej 400 ) , szybka zmiana i start na rower. Tylko nie zacząć za szybko, nie za szybko. Rower idzie ….. i na pierwszym okrążeniu widzę z naprzeciwka mojego Tri mistrza trenera Marcina Ławickiego i ze szczęścia drę się i go dopinguję ( później powiedział mi , że ze wszystkich kibiców słyszał tylko mnie- ha,ha )….. Wiem , że to wielki sportowiec i widzę , że super ciśnie a to i mnie mobilizuje do mocniejszego ciśnięcia w pedały. Widzę peletony ludzi , którzy wożą się na innych i to zawodników którzy są ode mnie szybsi o niebo ( bo jada już z przeciwnej strony ) I nie mogę tego pojąć – dla mnie Tri to uczciwość i walka z samym sobą. Za mną choć jestem „leszczem” też niektórzy chcą się pociągnąć , ale staram się przyspieszać. Modlę się aby nie strzeliła mi opona … Jest ok. Do strefy zmian wpadam i już na biegu . Patrzę na Garmina a tu lipa nie pokazuje tempa – co jest grane – i przypomniałem sobie , że dzień wcześniej wyłączyłem GPS – Ale błąd . Biegnę pierwsze okrążenie i majstruje w ustawieniach zegarka, wreszcie jest tempo – teraz tylko trzymać się planu – nie biec za szybko bo nie ukończę . Kibice na trasie biegowej – REWELACYJNI to MAŁO POWIEDZIANE . Ale dają czadu – Garnek Mocy jak zwykle szaleje – Brawo, Super młodzież podająca napoje , gąbki …. Mam podczas biegu uśmiech od ucha do ucha – ale sił coraz mniej. Raz jedno kolano boli, raz drugie , ale nie poddaje się nie mogę przejść do chodu… Jest ostatnie okrążenie ostatnie 2,5 km do mety – łzy szczęścia cisną się do oczu – na szczęście zakrytych okularami – już meta….. Dokonałem tego !!! . Moje marzenie się spełnia z Łukaszem przybijamy piątkę – przekraczam metę , medal , koszulka finishera ….. Chcieć to móc !!! Sam się o tym przekonuję . Dla mnie 42 latka bez jakiejkolwiek przeszłości sportowej ( trenującego na poważnie 7 m-cy ) to ogromny wyczyn. Jestem ogromnie szczęśliwy…. Żona mój największy kibic cieszy się moim szczęściem….. Jak ustalałem cel 7 m-cy wcześniej to było szaleństwo praktycznie każdy poza moim Tri Mistrzem Marcinem Ławickim mówili , że to za duży cel na pierwszy rok , ale udało się. Gratuluję Wam wszystkim ukończenia !!! Jesteście wielcy!!! Dziękuję kibicom, Super organizacja i Wspaniali wolontariusze – młodzi zaangażowani , wspaniali…… Dziękuję Wam , że mogłem to z Wami przeżyć . Dziękuję, mojej rodzince żonie i dzieciom , że wytrzymali moje znikanie na treningi , za ich wyrozumiałość. Dziękuję Tobie Marcinie , że jako trener mnie wspierałeś i wierzyłeś we mnie .A za rok ….. spotkamy się też w Gdyni – cel to krótszy czas o 1 godzinę- nierealne ? Zobaczymy – 7 m-cy temu też miałem nie skończyć ½ Ironmana a ukończyłem i to 2 godziny przed limitem – da się ? Wiara i ciężka praca czyni cuda …. Życzę Wam wszystkim powodzenia i treningów i startów bez kontuzji . Z TRI Pozdrowieniem Marcin
HTG 2014 – po ostatecznej rozgrywce
Przez Marcin Frankowski
Przeczytaj w 4 minut
Powiązane Artykuły
8 KOMENTARZE
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.
Śledź nas
Aktualny miesiąc
Typ
Wszystkie
Aquabike
Aquathlon
Cross triathlon
Duathlon
Indoor triathlon
Quadrathlon
Swimrun
Sztafeta
Triathlon
Triathlon ekstremalny
Zawody dla dzieci
Dystans
Wszystkie
1/2 IM
1/4 IM
1/8 IM
Inny dystans
IronMan
Olimpijski
Sprint
Supersprint
Ultra
Województwo
Wszystkie
Dolnośląskie
Kujawsko-Pomorskie
Łódzkie
Lubelskie
Lubuskie
Małopolskie
Mazowieckie
Opolskie
Podkarpackie
Podlaskie
Pomorskie
Śląskie
Świętokrzyskie
Warmińsko-Mazurskie
Wielkopolskie
Zachodniopomorskie
Cykl zawodów
Wszystkie
Elemental Triathlon Series
Garmin Iron Triathlon
Greatman
Lotto Energy Triathlon
Samsung River Triathlon
StoneMan
Inne
Wszystkie
Licencja PZTri
Mistrzostwa Polski
Najpopularniejsze
The slider with the ID of 5 is empty.
Jak się tylko chce to wszytko jest możliwe;) Gratuluje!
Marcin – gratuluję!!! Swietny wynik na debiut i swietny plan na przyszły sezon. Powodzenia!
Tak przyszly rok pokaze kto w tym roku osiagnal dobry wynik bez pomocy kolegow i kolezanek;)
gratuluję, Twój plan jest jak najbardziej realny, w zeszłym roku jako totalny debiutant zrobiłem 6:16, w tym roku poprawiłem dokładnie o godzinę , 5:16:29. tak wiec do dzieła, życzę powodzenia i do zobaczenia za rok w Gdyni 🙂
Gratulacje! Stawiaj sobie cele ambitne ale osiągalne. Poprawa o 1h? To zależy z jakiego czasu startujemy (nie widzę infa z jakim ukończyłeś) – z 7 na 6 realne, z 6.30 na 5.30 ambitne ale możliwe, z 6 na 5 trudne bardzo trudne na granicy możliwości, z 5.30 na 4.30 raczej nie możliwe a z 5 na 4 nie realne. Także wszystko zależy od pktu wyjścia. Poza tym trenuj sumiennie i nie myśl o wyniku, a wynik sam przyjdzie. Pozdr.
Gratulacje ! Ja rowniez planuje Gdynie w 2015 jesli uda sie zlapac miejsce bo czuje ze szybko sie rozejda. Bedzie to moja pierwsza polowka wiec nie mam za bardzo odniesienia dlatego kombinuje tak- chce zalozyc 3 cele, min, max i ten najbardziej realny a do startu sprawdzac gdzie jestem zanim podejme decyzje. Cel min to sredni czas mojej kat. (M30) z tego roku – plywanie 38 min (1:58 min/100m), rower 2:43 (33.2 km/h) i bieg (5.45 min/km). Cel max to sredni wynik pierwszych 50 osob z mojej kat. – plywanie 32 min (1:41 min/100m), rower 2:26 (37 km/h), bieg 1:39 (4.42 km/h). Plan najbardziej realny to cos pomiedzy tymi wartosciami; poniewaz jest troche czasu bede patrzyl gdzie jestem i na biezaco korygowal ale oczywiscie trzymam kciuki za Twoj cel.
Godzinę szybciej…. fiu, fiu…. Skoro tak niech będzie! 🙂 Podpisuje się również pod tym co napisał Boguś!
Gratuluję zrealizowania celu. Emocje musiały być wielkie :-). Najważniejsze, że nadal się podoba i wyznaczony masz kolejny termin i cel. To już za 346 dni 🙂