Japoński Związek Triathlonu – Droga do Olimpiady

Tyle się u nas mówi o Związku Triathlonu. Z tego co czytałem to głównie źle. Nie wiem jaka jest teraz sytuacja, ale mam nadzieję, że się polepsza i związek będzie działał na rzecz popularyzacji sportu oraz szkolenia młodych zawodników. 

 

Jak się pewnie domyślacie Japonia też ma swój Związek. Jest nim Japanese Triathlon Union (JTU). Posiada on wiele lokalnych oddziałów rozsianych po całym kraju, ale wszystkie są skupione wokół centrali w Tokio. To właśnie JTU narzuca regulamin większości zawodów triathlonowych w Japonii. Natomiast regulamin JTU jest praktycznie identyczny z regulaminem Międzynarodowego Związku Triathlonu (ITU). Nie wiem jeszcze, jak wygląda praca tego związku i czy też jest tyle skandali co u nas, więc nie mogę wam o tym opowiedzieć. Mogę wam za to opowiedzieć o sędziowaniu w Japonii właśnie dla JTU.

 

W czerwcu zapisałem się do JTU jako sędzia techniczny. Związek poszukiwał obcokrajowców władających językiem japońskim i angielskim, żeby wyszkolić ich na certyfikowanych sędziów. Wszystko to ma związek z nadchodzącymi Igrzyskami Olimpijskimi, w trakcie których będzie oczywiście i triathlon. Na te zawody trzeba przygotować odpowiednią kadrę, która będzie w stanie się porozumiewać z zawodnikami i sędziami z zagranicy. Tak się składa, że w Japonii znajomość angielskiego nie jest najlepsza i JTU zorientowało się, że nie będą mieli kogo wystawić w 2020 roku na sędziowanie w Tokio. Wzięli się do roboty i postanowili przyciągnąć obcokrajowców w ich szeregi. Znalazłem się wśród pierwszej grupy, która się zapisała w tym roku. Celem jest udział w Olimpiadzie jako sędzia triathlonowy. 

 

W czerwcu odbyłem 3 godzinne szkolenie, w trakcie którego przedstawili nam nasze zadania oraz podstawy sędziowania. Otrzymaliśmy nasze licencje rangi 3 JTU (najniższa ranga) i poproszono nas o zapisanie się na jakieś zawody na sędziowanie. Dostaliśmy też eleganckie koszulki polo i czapeczki sędziowskie. Pierwsza okazja do sędziowania nadeszła w ten weekend. Pojechałem na zawody na dystansie sprinteskim pod Tokio, żeby zadebiutować w środowisku sędziowskim.

 

Na miejscu spotkałem innych sędziów, z którymi się przywitałem i dowiedziałem się szczegółów o swoim przydziale. Miałem sędziować w strefie zmian. Spośród obcokrajowców był jeszcze jeden Koreańczyk (Pan Kim, a jakże by inaczej). Zawody były całkiem spore, bo startowało aż 800 zawodników, którzy startowali w 8 falach. 

 

Co takiego robi sędzia w strefie zmian w Japonii?

Najpierw pilnowałem stanu technicznego rowerów, którego wstawiano do boksu. Nie wolno było mieć przymocowanej nóżki, ani butelek z nakrętka w koszyku na bidon. Udzielałem informacji zawodnikom o rozstawieniu i przebiegu trasy. Wśród zawodniików było dużo nowicjuszy, którzy nie mieli pojęcia o tym, co robić po wyjściu z wody.Widać to było w trakcie zawodów 😉 Muszę przyznać, że było co robić w trakcie wyścigu. Wielu zawodników zapominało o przekręceniu numeru startowego z tyłu na przód po zejściu z roweru. Jeden agent zaczął biec w kasku 😉 Inny chciał jechać na rowerze w kasku założonym na odwrót. Niektórym spadały numery startowe i wtedy wkraczałem do akcji i poomagałem przypiąć go na właściwie miejsce. Niektórzy próbowali przeskakiwać przez barierkę, żeby skrócić sobie trasę do swojego stanowiska. Tam też trzeba było więc pilnować. I tak przez prawie 4 godziny stojąc w pełnym słońcu. 

 

Mimo wszystko dobrze wspominam to pierwsze doświadczenie. Cieszę się, że mogłem pomóc wielu zawodnikom w ich pierwszych zawodach. Może się przyczyniłem choć trochę do tego, że dobrze im poszło i mam nadzieję, że byli zadowoleni. W tym roku jeszcze pojadę na 3-4 triathlony jako sędzia. Będę zbierać doświadczenie, żeby wspinać się po drabince sędziowskiej, aż zdobędę legitymację sędziego ITU, a potem nominację na Igrzyska. Taki jest plan i trzeba go realizować.

 

Pozdrawiam z Tokio!

sedzia

Powiązane Artykuły

6 KOMENTARZE

  1. Aniu, to bardziej ja wam zazdroszczę tylu startów w Polsce. Moi koledzy z Warsaw International Triathlon Club ciągle gdzieś startują, a ja już nigdzie w tym roku nie pobiegnę. W Japonii triathlony są koszmarnie drogie. Do tego dochodzą wysokie koszty transportu i noclegi daleko od Tokio. Z tego powodu w tym roku musiałem ograniczyć starty do minimum, gdyż po prostu mnie nie stać w tym momencie 🙁 Sędziowanie w pewnym sensie mi to wynagradza. Zapiszę się na jeszcze 3-4 zawody jako sędzia. Tutaj sezon trwa do października, więc mam jeszcze sporo czasu, żeby zdobyć doświadczenie jako sędzia. Czy w Polsce też są certyfikowani sędziowie ze Związku? Czy organizatorzy zawodów wybierają kogoś ze swoich na to, żeby sędziował na trasie?

  2. Fantastycznie! Juz od dawna zazdroszcze Ci tych okołojapońskich doświadczeń. A teraz jeszcze to 😀 Trzymam kciuki za licencję!, na pewno się uda :D. A pomoc sedziów bezcenna. Mi tez zdazyla sie proba wyjazdu ze strefy z numerem na rowerze, zamiast na plecach (i to na 4 zawodach). No i krzepiące słowa gdy bedąc na szarym koncu robię nawrotkę, a sedziowe z usmiechem, ze beda czekać i trzymają kciuki 🙂

  3. Super! Niesamowita przygoda:) Życzę żeby się udało!!! No i będziemy mieli 'swojego’ sędziego na IO;)))

  4. Rewelacja. Na pewno świetna przygoda, zazdroszcze:) Będę trzymał kciuki i wypatrywał w 2020 w tv 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,703ObserwującyObserwuj
453SubskrybującySubskrybuj

Polecane