No i odliczanie weszło już w ostatnią dziesiątkę – a przygotowania treningowe właściwie się zakończyły.
Dzisiaj zaliczyłem ostatni w miarę intensywny trening na rowerze – dodatkowym celem było przetarcie nowych opon. Sam się zdziwiłem jak poprzedni komplet był wysłużony. Tył – po przedziurawieniu gwoździem jeździłem jeszcze przez ponad 2tys, przód – ponad 6 tys. Przednia dalej się nieźle trzymała, ale powstało w niej sporo drobnych uszkodzeń- w jedno z nich nawet 3 tygodnie temu udało się wbić jakiemuś ostremu kamykowi, więc 200m przed przełęczą Salmopol miałem wymianę koła przy 11C.
Chyba jednak w największym stopniu odporność na przebicie zależy od gęstości oplotu. Dzięki 82tpi – zaliczyłem 2 kapcie na 6 tys. Km – z tego jeden nie do uniknięcia – na gwoździu…
Z tęsknotą wspominałem dzisiaj moją przygodę pod Salmopolem – o tej samej porze, lecz 2 tygodnie później, jechałem w klimacie niemal pustynnym. Nieruchome powietrze i ok. 32C plus pełne słońce z rana. Myślałem że bidony mi się skurczyły :-).
Pocieszające było to, że w Norge raczej takiej pogody nie będzie.
Zresztą – nie ma co narzekać –zwłaszcza po przeczytaniu o dzisiejszych warunkach startowych w Zurychu. Masakra.
Coś szwajcarskie zawody mają w tym roku pecha do ekstremalnej pogody. Przy takim upale – pozostaje chyba tylko walka o przetrwanie i ukończenie dystansu zamiast realizacji planów przedstartowych.
Z niecierpliwością czekam na relacje startujących z AT. A poza tym? Ostatnie uzupełnianie list sprzętu i spraw do załatwienia, rzeczy do spakowania i oczywiście próby uspokojenia i wyspania – oby udane :-)…
Pozdrawiam,
adamk
trzymam kcuki i życzę zdobycia czarnej koszulki finishera !!!! 🙂
No nie wierze! Artur już przy kompie! A ja myślałem, że ,,dogorewasz’ jeszcze po wczorajszym…. 🙂 Nie potrafię znaleźć słów uznania… ogromny szacun! Adam do boju! Bierz przykład z Naszych Herosów ! 🙂
Szykuj sie! Trzymam kciuki. Zawody byly super ekstremalne. Takie jest moje zdanie:) Pierwszy strzal w stope to plywanie bez pianek. Po raz pierwsy pojawily sie problemy nawigacyjne i zrobilem 450m wiecej… Z czasow wynika, ze nie umiem plywac… W ogole:) A ostatnio poprawilem czasy w plywaniu:) Ale opisze wszystko:) A nawet lepiej. W troke: Lukasz, Olek i ja opowiemy:)))