Maraton zszedł z trasy. Wiem czyja to wina
Przez Marek Strześniewski
Przeczytaj w 4 minut
Marek Strześniewski
Absolwent Uniwersytetów Warszawskiego i Jagiellońskiego oraz University of Illinois w USA. Od końca lat 90-tych prowadzi w Polsce założoną przez siebie firmę doradczą IMPACT Management. Ponad 300 zrealizowanych projektów koncentrowało się na zagadnieniach efektywności indywidualnej i organizacyjnej, optymalizacji kosztowej, dynamizacji sprzedaży oraz wdrażaniu strategii.
Od 10 lat trenuje biegi długodystansowe i triathlon, gdzie wykorzystuje techniki zarządzania czasem i wyznaczania celów. Ukończył między innymi maratony w Nowym Jorku, Berlinie i Amsterdamie, oraz zawody triathlonowe na dystansie IRONMAN w Kopenhadze. Felietonista, bloger i ekspert Akademii Triathlonu w dziedzinie zarządzania czasem i efektywności indywidualnej.
Powiązane Artykuły
10 KOMENTARZE
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.
Śledź nas
Aktualny miesiąc
Typ
Wszystkie
Aquabike
Aquathlon
Cross triathlon
Duathlon
Indoor triathlon
Quadrathlon
Swimrun
Sztafeta
Triathlon
Triathlon ekstremalny
Zawody dla dzieci
Dystans
Wszystkie
1/2 IM
1/4 IM
1/8 IM
Inny dystans
IronMan
Olimpijski
Sprint
Supersprint
Ultra
Województwo
Wszystkie
Dolnośląskie
Kujawsko-Pomorskie
Łódzkie
Lubelskie
Lubuskie
Małopolskie
Mazowieckie
Opolskie
Podkarpackie
Podlaskie
Pomorskie
Śląskie
Świętokrzyskie
Warmińsko-Mazurskie
Wielkopolskie
Zachodniopomorskie
Cykl zawodów
Wszystkie
Elemental Triathlon Series
Garmin Iron Triathlon
Greatman
Lotto Energy Triathlon
Samsung River Triathlon
StoneMan
Inne
Wszystkie
Licencja PZTri
Mistrzostwa Polski
To już drugi przeczytany artykuł Autora. Staje się fanem lekkości pióra i niebanalnych konstrukcji słownych. Aż udałem się do wujaszkowie Google sprawdzić, czy litery w nazwie wulkanu się zgadzają. Chylę czoła.
Bartek, namawiam Autora na wydanie książki… jak będzie czuł presję środowiska, to może się zepnie w sobie i będziemy mieli perełkę 😉
Dziękuję w imieniu Autora ?
A dużo wolnego czasu to więcej niż jeden tekst w tygodniu 🙂
Genialne jak zawsze! Chcemy więcej szczególnie teraz kiedy z planów startowych na każdy weekend nic nie zostało 🙁
Andrzeju, dzięki za przychylną opinię! Komplementy i pochwały są transfuzje dożylne dla kolarzy :). We wtorek wpadł do mnie przejazdem Ojciec Dyrektor i zażądał tekstu na tematy aktualne, bulwersujące środowisko. Od czasu, kiedy Ojciec Dyrektor wyprowadził się pod Poznań, zaszły w jego zachowaniu negatywne zmiany. Już sam fakt, że nie pije kompromituje go w moich oczach. Pokazałem zmrożoną butelkę „Kopytka Łosia” – wzgardził. Zaproponowałem bitki cielęce – odmówił. Zjadł trochę szczawiu, popił zieloną herbatą i znowu o tych tekstach. POnieważ zbliżało się rozpoczęcie jednego z ostatnich meczów piłkarskie Ligii Mistrzów, zgodziłem się na jeden tekst tygodniowo i to był ten pierwszy. Pozdrawiam
:):) no i wyszło szydło z worka… ale ja po prostu dbam o uwolnienie Twoich niewyczerpalnych mocy i zdolności pisarskich, żebyś dzielił się nimi ze światem maluczkich, takich jak my! 😉 zamiast alkoholem upijamy się Twoimi tekstami panie Nadblogerze!
Oj, czaruś, czaruś ?
? ?? A teraz będziesz miał dużo wolnego czasu, bo trzeba siedzieć w domu 😉
jak dobrze jest znowu wycierać opluty ze śmiechu ekran komputera 🙂 Marek Strześniewski RULEZ !