Cześć 🙂
Ostatnio mam troszkę mniej czasu za nie całe dwa tygodnie pierwszy start ,
w maratonie szosowym ,,żądło szerszenia’ leTko nie będzie to na pewno 🙂
Z Ciekawością czytam wasze blogi chociaż , nie mam za dużo czasu żeby coś napisać ,
dzisiaj znalazłem chwilkę i jest wpis ->
Troszkę będzie o motywacji , troszkę o Panu Kapuście i troszkę o szczęściu ,
niczym w jakiś przepisie kulinarnym do którego trzeba dodać wszystko po troszkę i wyjdzie zupa.
Tak dla wyjaśnienia Pan Kapusta nie ma obu nóg i jest inwalidą , czasami jak mam wolny czas to mu
pomagam.
Wszystko zaczęło się środę dużą część mojego wolnego czasu poświęciłem na szukanie motywacji
której nigdy nie jest tak dużo żeby nie mogło być jej więcej , naładowałem akumulatory na maxa ,a nawet
aż mój akumulator kipiał energią , to było to o co mi chodziło 200 % pozytywnej energii 🙂
W czwartek rano wstałem i miałem 250% pozytywnej energii doszło 50% podczas snu w fazie regeneracji 🙂
Koło 13 zadzwonił Pan kapusta czy bym munie przyciął włosów , za bardzo nie miałem czasu który
miałem wyliczony na trening i godzinny odpoczynek , ale strasznie nalegał ,że jutro chce pójść do lekarza
diabetologa i bardzo bardzo mu na tym zależy , w końcu się zgodziłem ,że wpadnę koło 17-30 od razu
go obetnę i lecę na basen do szkoły ,,20′ -> tak się nazywa
Po skończeniu pierwszej pracy o14 podjechałem coś załatwić i o 14-30 byłem w domu podczas drogi padał
lekki deszczyk i zastanawiałem się czy pójść na trening w ogóle ale stwierdziłem -mam w sobie tyle
motywacji ,że co to dla mnie taki deszczyk.
Szybko w domu się przebrałem 14-50 byłem już w trasie trening miał trwać 2h taki był plan
którego miałem się trzymać żeby było tak jak zaplanowałem czas treningu troszkę mi się
skrócił trwał 1-53 miałem 7 min zapasu 🙂
Byłem zadowolony z siebie ,że poszedłem na rower pomimo mocnego wiatru który mi towarzyszył
cały czas i do tego 20 min deszczyku , to co zaplanowałem zrobiłem pomimo walki z samym sobą
z lenistwem i wygodnictwem , doszła mi walka z dwoma żywiołami 🙂 wiatrem i deszczem 🙂
W domu szybki prysznic , szybki obiad i szybko do Pana kapusty żeby go obciąć no i miałem
pełen komfort 7 min zapasu hehe z których chyba chciałem zrobić 9 min 🙂
tak szybko pędziłem rowerem do rynku .
Niedaleko sklepu żabka chciałem przejechać na drugą stronę ulicy z lewej na prawą stronę ,a
dokładnie jechałem chodnikiem , kontem oka widziałem zaparkowane auta i wiedziałem ,że nic nie widzę
czy coś jedzie , tak sobie myślę jechać , nie jechać w końcu zdecydowałem NIE JADĘ i nacisnąłem
przedni hamulec , koło było na kostce brakowej i stanęło w miejscu , rower się przewrócił na
bok ,a ja poleciałem na ulicę udało mi się z niego zaskoczyć w ostatnim momencie ,
przeleciałem obok zaparkowanych aut na ulicę ,a kilka metrów ode mnie jechało auto
prosto na mnie , ledwo udało mi się uciec sprzed maski , machnąłem kierowcy ,że go
przepraszam bo to była ewidentnie mija wina , auto.się zatrzymało myślałem ,że
gość będzie miał pretensje i mnie opierprzy co ja robię .
Okazało się ,że za kierownicą siedzi kuzyn kolegów Emila i Mirka ,
ale miałem szczęście mógł to być dosłownie każdy ,a trafiłem na znajomego
dobrze ,że autem nie kierowała jakaś kobieta która pod wpływem stresu pomyliła by
gaz z hamulcem ( szukam plusów w tym co się stało )
Tego dnia miałem szybki prysznic , szybki obiad to i do kompletu szybko się pozbierałem
jeszcze raz przeprosiłem i pojechałem wypełnić misję KAPUSTA
7 min które miałem zapasu akurat mi na to zeszło pozbieranie się i spokojną jazdę do rynku.
Dalej miałem wszystko wliczone co do minuty 🙂 zażartowałem obcinamy w 3 minuty ?
Wziąłem się do roboty prawie od razu zacząłem tak dla jaj od środka głowy poszło kawałek i maszynka
przestała strzyc jak w amerykańskich komediach , Pan Kapusta myślał sobie że żartuje z tą maszynką
wziął ją osobiście w ręce i zaczął strzyc się sam poprawił mój pasek na środku głowy , znów został zgolony kawałek
głowy , i maszynka stała jak zaklęta , nożyki tak się stępiły ,żeby zgolić 1cm włosów potrzebne było chyba z 10 min
a ja miałem wszystko zaplanowane jak w szwajcarskim zegarku i musiałem lecieć do drugiej pracy , jeszcze obciąłem
mu włosy nożyczkami tak na szybkiego żeby maszynka miała lżej ciąć ale i tak nic nie cięła nawet takich krótkich
włosów , właściwie to były strzępy włosów jakie pozostawiłem.
Pan Kapusta bardzo chciał ale zawiodła maszynka , miał jechać do diabetologa jutro i chyba nie pojedzie w takiej
fryzurze wyślą go na badania psychiatryczne chyba. ( tak myślałem tego dnia)
Wyjechałem do szkoły ,, 20 ’ na basen 17-48 miałem ochotę na paluszki z sezamem wszedłem do sklepu , przede mną była tylko jedna osoba myślałem ,że szybko pójdzie NIC BARDZIEJ MYLNEGO kobieta robiła nie kończące się zakupy i tak ze sklepu wyjechałem około 17-54 i znów się śpieszyłem uf zdążyłem na 18 godzinę 🙂
Pracę skończyłem o godzinie 20 i chciałem być szybko w domu i znów się śpieszyłem ………….
Czasem mój grafik jest tak napięty ,że pędzę jak STRUŚ PĘDZIWIATR z miejsca na miejsce , przy pełnym zachowaniu
założeń jakie sobie postanowiłem 🙂 a miejsce kojota który wiecznie goni strusia zajmuje czas 🙂
Ten sam struś którego znamy z kreskówek i z felietonów redaktorów 🙂
PRZĄDEK MUSI BYĆ -> wszystko według planu.
Miałem dzisiaj zrobić wpis na blogu ale cały ten dzień miną mi tak jak prysznic , obiad , pozbieranie się po upadku ,
jak obcinanie i jak droga z pracy do domy ! CAŁY DZIEŃ MINĄŁ MI BARDZO SZYBKO
W czwartek naprawę tak dużo nie brakowało żebym ten wpis na bloga pisał z nieba , albo napisał bym go za kilka miesięcy jak by mnie wyciągneli z gipsu , widocznie tak być nie miało być 🙂
Grunt to pozytywne myślenie 🙂
Cytat z wczrajszego szukania motywacji 🙂
„Ludzie, którzy nie mają problemów, to ludzie martwi.’
Najważniejsze jest to żeby umieć rozwiązywać problemy które napotkamy na swojej drodze i pamiętać o tym żeby
NIGDY SIĘ NIE PODDAWAĆ !!!
(skądś to znamy hehe)
Historia skończyła się happy endem Pan Kapusta ogolił sobie głowę sam jak Telly Savalas w serialu Kojack.
Lekarz go tylko spytał pod jaką on kosiarkę wpadł ,że go tak opitoliła 🙂
Pozdrawiam 🙂
Gdyby Pan Kapusta dał się przekonać do jakiejś metalowej kapeli, byłbyś do przodu o jakieś 7 minut, licząc na szybko