Piaseczno ’14

No i się zaczęło. Piaseczno zdobyte. Wyszedł dość udany test tego gdzie jestem i jest nowy PB.

 

Pozytywy:

– pływanie – całość spokojnie kraulem ze sporym zapasem ( minus przymusowy spacer wzdłuż białych boi) + ciepła, a to na prawdę ciepła woda

– rower zgodnie z planem – wysoka kadencja / praca w tlenie z zapasem – średnia powyżej 30 km / h

– ogólny plan zrealizowany – czas poniżej 3h

 

Do poprawy:

– nieświadomie mogłem lekko driftować na pierwszych 10km. Nie siedziałem na kole – ale możliwe, że klika razy podjechałem bliżej niż 7 metrów – mea culpa.

– głowa przegrała na bieganiu – z kilometra na kilometr tempo biegu zamiast rosnąć to spadało. Miałem zapas czasowy po rowerze – i dałem sobie wmówić, że jest ciężko na piachu i w tym słoneczku, i po co się tak męczyć jak zapas jest…… Żal (a zapas był bo dziś zero śladu po wczorajszych zmaganiach)

– trzeba porządnie przetrenować politykę nawadniania i odżywiania bo wyszedł totalny chaos i improwizacja, co pewnie miało przełożenie na biegowy kryzys

 

Same zawody – bardzo udane. Brakowało mi tylko jakiegoś punktu z nawodnieniem na trasie rowerowej (a to dlatego, że zabrałem drugą butelkę izo zamiast wody i  całą drogę miałem za słodko w ustach – mój błąd).

 

Powiązane Artykuły

7 KOMENTARZE

  1. gratulacje 🙂 draftu jako takiego nie widziałem, ale czasami było naprawdę sztuką, żeby nie zbilżyć się za bardzo

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,784ObserwującyObserwuj
20,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane