pierwsza bitwa coraz bliżej

      Jak wiecie w marcu trochę plan przygotowań mi się posypał chociaż muszę przyznać, że było to nowe doświadczenie i wnioski wyciągnięte, oby tylko dobre :). W tamtym tygodniu wróciłem do biegania i nawet raz pojeździłem na szosie :P. Myślałem, że marzec można spisać całkowicie na straty, że wszystko co do tej pory wypracowałem, przepadło, ale nie jest najgorzej. W tym tygodniu wracam do pełnego realizowania planu 🙂

Oczywiście przez ostatnie dwa tygodnie biłem się z myślami, czy po takiej przerwie od biegania jest sens wogóle rozpoczynać sezon od maratonu, gdzie miałem walczyć o zejście poniżej 4h !!! Ten zdroworozsądkowy Plati w głowie szeptał: odpuść, nie warto, masz inny cel w tym roku, przecież to nie ostani maraton, jeszcze zdążysz to zrobić…Z czasem jednak do głosu zaczął dochodzić ten drugi Plati, niepokorny, zbuntowany, który lubi poczuć żywioł. Z dnia na dzień Plati wojownik zaczął zagłuszać rozsądne myśli, aż w końcu ucichły, zrobił jeszcze więcej, na endomondo zdeklarował się, że będzie walczył o nową życiówkę- 3:45h…

Wiem, że będzie ciężko, a nawet bardzo, no ale cóż trzeba mieć marzenia i realizować…w niedzielę będzie Wszystko albo Nic :)))

Aha zaraz pojawią się głosy, że to bardzo nie rozsądne, wiem to wszystko, decyzji jednak nie zmienie…trzymać kciuki 😉

Powiązane Artykuły

119 KOMENTARZE

  1. Tak na marginesie jak zaraz ktoś nie wrzuci nowego opisu biegu z weekendu to dobijemy do 200 z komentarzami :))))

  2. @Arturze wiesz jak zmotywować człowieka do pracy. Dobrze ze maraton nie był w 'trupa’ i mam nadzieje ze szybko wrócę do poważnych treningów. Tak czy inaczej Twoje treningi robią wrażenie szacunek.

  3. Brawa dla Wszystkich! Dobrze Plati, ze w zdrowiu. Teraz z glowa, dobra regeneracja i trenuj madrze:)Lidia, brawo, podziwiam Cie!:))) Jakub, szacunek! Musze sie bac:))) Cale szczescie,ze Radkow to pod gore! A rower pod gore i bieganie pod gore lubie:)) Dl Ciebie Jakub: wczoraj 102km, przew. 950m, sr. 30.3/6km zakladki, dzisiaj 65km przew. 460m, sr. 29 przy bardzo silnym wietrze/zakladka 2km:))

  4. A jak u tych co startowali na Orlenie było z pacer’ami? Ja biegłem z takmi co mieli wyznaczać tempo 3:15 , a przybiegli do mety 3:09 🙂

  5. Plati, bylem zaraz za toba 🙂 4:34 na 21źle stanałem na studzience i odnowilem kontuzje kostki 🙁 i walczylem zeby dotrzec do mety…. a szło tak dobrze, utrzymywalem tempo 5:40 wg załozeń. Wszystko przez te fajne dziewczyny…. zagapiłem sie na tyłek zamiast patrzec pod nogi 😉

  6. żyję, jest dobrze 🙂 gratki dla Wszystkich 🙂 Artur na wiesz co !!! 4:30:59 😛 relacja dziś wieczorem

  7. No właśnie Lidia – napisz osobno jak to się robi (wielkie gratki), bo w tym wątku chcemy trochę pocierpieć 🙂

  8. Hej……pozdrowienia z Wiednia. Przez 2 dni latalem po zabytkach, sprobowalem wszystkich wiedenskich torcikow. Teraz zjadlem wienerschnizel i leze z obolalymi nogami. Jutro do boju. 45tys ludzi. Meta na dziedzincu zamku Hofburg , finish po 200metrowym niebieskim dywanie przy walcach Straussa. Tak leze i mysle……skoro szalec to moze zlamac 3 godziny:-):-):-):-). Sam sie usmialem:-):-):-):-). Ale powaznie to zastanawiam sie jak zrobic zeby dobrze pobiec ale nie zarznac miesni i odwtorku wejsc w trening. Mysle ze tak jak Plati ustawie sie na 3:45 izobaczymy po 30km. Powodzenia dla wszystkich w wawie i lodzi.

  9. Powodzenia dla wszystkich startujących w ten weekend. Aby nie zabrakło wam silnej 'głowy’ do realizacji sportowych marzeń. Trzymajcie się.

  10. I tym jakże optymistycznym akctentem Bogusława należy zakończyć ten temat, czekając na opis po….. Do BOJU waleczni Triathlonariusze 🙂

  11. Widzę, że jednak dobijemy do 100! To będzie dopiero rekord! A co do innych rekordów… Marek, Ty taki doświadczony Gość nie porównujesz chyba 10 km do 42 km…?! Ale żeby nie zniechęcać – do boju Pegazy! 🙂

  12. Plati, gratuluję ilości komentarzy :))) Co dzień czeka się na kolejny odcinek:) Za chwilę będzie jubileuszowy 100:)Hi,hi. A tak ogólnie rzecz biorąc, wiadomo, że na upór nie ma rady i nawet zdrowy rozsądek w większości z nim przegrywa. I tak ma chyba każdy. Wszystkim startującym w dużych i małych biegach życzę powodzenia, dajcie z siebie wszystko, no i życiówek:)

  13. Andrzej dzięki 🙂 Jakub przez tego suchara o mało nie zaplułem laptopa 😀 Marku szczerze mówiąc, myślałem, że napiszesz coś wcześniej 😛

  14. Planowałem w czasie Orlen Maratonu pobiec 10k na 47min aby sprawdzić, czy przyjęte założenia treningowe się sprawdzają. Ale niesiony entuzjazmem i kolejnymi dziesiątkami wpisów (te kilka wpisów nawołujących do ostrożności i wstrzemięźliwości się nie liczy!) zdecydowałem, że IDĘ NA CAŁOŚĆ!! Mam życiówkę 45min z zeszłej jesieni, ale będę próbował złamać…..40 min. Jak mi odpadnie noga, dopadnie kryzys lub kwas mlekowy zaleje oczy (o takiej drobnostce jak zawał – ze względu na obecność kobiet na portalu – nawet nie wspominam) – to przynajmniej będziecie wiedzieli, że nie pękam i próbowałem. IGNORANCJA USKRZYDLA!!

  15. Plati z tego co pisze Andrzej możesz atakować 3:35 czyli jednak to 3:45 to tak asekuracyjnie 😉 taki suchar z rana :)))

  16. W krwawem polu srebrne ptaszę, Poszły w boje chłopcy nasze. Hu! Ha! Krew gra, duch gra, hu! Ha! Niechaj Polska zna, jakich synów ma! Obok Orła znak Pogoni, Poszli nasi w bój bez broni. Hu! Ha! Krew gra, duch gra, hu! Ha! Ot tak, aby dobic do setki.:-))) Plati ! Aby BYC GOTOWYM DO TRENINGU na 3:45 w maratonie, trzeba biegac 1mile(1610m) w 6′:55′ i 10km w 48′:30′. W przypadku 3:35′ jest to odpowiednio: 6′:32′ i 46′. Zycze powodzenia i trzymam kciuki! 🙂

  17. @sebastian spokojnie do Radkowa jeszcze wiele się może zdarzyć … Tak czy inaczej listę uczestników z AT będziemy pewnie sprawdzać tuż przed zawodami, póki co trzeba pracować, żeby Artur nam za daleko nie odjechał 🙂

  18. Plati w sumie to rozsadnie podchodzisz 🙂 Artur, Jakub, nie tylko Wy bedziecie sie ścigać w Radkowie, z tym że ja na pewno wpełzne na mete po Was 🙂 Arek, po świętach sie zgadamy co do basenu., bo teraz to mam 'żniwa’ w pracy i nie ma kiedy sie wyrwać 🙁

  19. Super Plati:)I tak trzeba bylo od poczatku i obyloby sie bez kosmicznych rad i 'aktywizowania’ spolecznosci AT z niebezpiecznymi radami niektorych blogerow,i nue chodzi o tych co mowili o skokach do basenu:)Zobacz jak inaczej to brzmi: pobiegne,dam z siebie wszystko,wiem,ze nie jestem calkiem gotow ale stane na 3.45,jak nie dam rady to zejde z trasy… Inaczej prawda?! Racjonalnie. A tak rozpetala sie dyskusja z malo racjonalnymi i dziwacznymi radami…. Nie mozna tak bylo od poczatku? Brzmi prawie jak poprzednio ale prawie robi duza roznice:)I teraz mozna Ci zyczyc Wszystkiego:) Tez Cie lubie:)

  20. ale się z tego startu zrobiło 'halo’. Argumenty wszystkie zrozumiałe, aczkolwiek zaczynają być mocno kosmiczne…Justyna, jakieś skoki itd. To Drodzy Parafianie krótkie ogłoszenie: jestem zdrowy na umyślę, nikomu niczego nie chcę udowadniać, tudzież stroszyć piórka. Ze złamaniem nie mam zamiaru biec, w ortezie, stabilizatorze też nie. Nic nie mam zwichniętego…no dobra może lekko na umyśle :D, ale z tym da się żyć… Wszystko albo nic nie odnosiło się do tego, że przebiegnę w 3:45 albo umrę. Podkreślałem już tutaj, że nie będzie dla mnie problemem zejście z trasy. Będę mógł po tym spojrzeć w lustro i na Was (gdzieś tam na zawodach). a poza tym Was LUBIĘ :))))

  21. @Arturze to czy będziemy, a raczej czy będę przygotowany, to się dopiero okaże 😉 A jeśli chodzi o złojenie skóry to raczej ja Ciebie będę prosił o łagodny wymiar kary, tym bardziej jak przeczytało się relację z Majorki i parę innych komantarzy 🙂 Tak dobrze to czytacie, wyczuwa się pewną nutę zazdrości 😛

  22. Jakubie! Ja z Toba z przyjemnoscia sie poscigam w Radkowie. I to bedzie fajne, bo bedziemy przygotowani do takiego wysilku na trasach 'pod gorke’:) I oby zdrowi. Bo w zdrowym ciele zdrowy duch:)A ze trzeba dbac o jedno i drugie to jasna sprawa. I bedziemy mieli z tego satysfakcje, przygotowani,z realna kalkulacja. A kto wygra? To juz inna sprawa…:))) Ale chyba nie chcialbys zloic mi skory gdybym nie trenowal a tylko puszyl piora?!:)) Bo wiesz, bede potwornie mocny:)))

  23. Sebastian! Nie chwaliłeś się, w które dni pływasz? Można byłoby pogadać… 🙂 Krzysiu, z tą Kowalczyk to raczej kulą w płot… Kobita walczyła o najwyższe trofea sportowca, w takich przypadkach warto zaryzykować najwyższą cenę! Plati stoi u progu sezonu…. Zresztą widzę, że ta dyskusja nie ma już sensu… Najważniejsze i to chciałem zaakcentować, że nikt tutaj nikomu nie życzy źle!

  24. @Arturze pewnie dobijemy do 100 tym bardziej jak zaczną się komentarze podczas relacji na żywo z tego 'wydarzenia’… 🙂

  25. No to dobijamy do setki komentarzy…. Plati jakby Cie rozbolalo kolano i uszkodzisz sobie lakotki lub wiezadla przed maratonem to zaloz stabilizator i na start!!!!! No bo wszystko albo nic…. Paranoja jakas:(

  26. Arek, wspomnij może ktoś akurat sie zdecyduje, a może Ty chcesz zrobić dłuższe wybieganie? 😛 Pakiet startowy nawet ci na basen do Aleksandrowa moge podrzucić 🙂 w końcu już tam pływałem 🙂

  27. Przepraszam za polszczyzny ale pisze na smartphone i jest dość późno ok 24:00

  28. Właśnie niedawno wróciłem z basenu więc mała chwilka na wpis. Nie wiem na ile jestem zimnej gliny ale dalej bronie swego. Z punktu psychologii sportu sporo wpisów odbiera wiarę a na pewno ogranicza. Jak dzisiaj Biegalem tak sobie o tym myślałem. I nie użyłem jednego przykładu. Taki as w rękawie – JUSTYNA KOWALCZYK. Nie znam się na tym na ile miała poważny uraz stopy Na IO, ale pewnie z punktu medycznego nie powinna startować, a startowała i nie spotkałem się tyloma destrukcyjnymi stwierdzeniem jak to źle robi i może sobie pogorszyć itd… Ok to jest zawodowiec, klasa światowa. Ale nie odbieramy nam amatorom wiary w siebie, w sukces…. Jaki on by niebyt.pozdrawiam

  29. Co tak emocje opadły? Do setki z komentarzami powinniśmy dobić;))) Napisałem, że nie życzę powodzenia tylko szczęścia i tego się będę trzymał. I wytłumaczyłem dlaczego. I właśnie o to chodzi Krzysztofie, że Plati ma mieć w głowie te wszystkie ostrzeżenia. Ale przede wszystkim te ostrzeżenia mają dotrzeć do innych czytających i być może myślących, że przecież tak można traktować trening i starty skoro doświadczony bloger tak robi a inni z uśmiechem życzą mu powodzenia. Nie możesz też Krzysztofie oceniać innych swoją miarą… Ty jesteś z innej gliny:) I na koniec takie porównanie a propos życzenia powodzenia – czy życzylibyście powodzenia komuś kto chce skoczyć z 10m do basenu w którym jest 1 m wody? Przecież nie jest wariatem, basen pusty nie jest więc jeśli postanowił to zrobić to trzeba mu życzyć powodzenia. Jest dorosły, wie co robi. Przecież ludzie z 10 piętra wypadają i przeżywają więc co mu się może stać? Trzeba spróbować. Jak się uda to następnym razem może skoczy do pustego? 'Powodzenia’

  30. Również biegne w Warszawie. Tak więc i mój pakiet w cenie 'dziękuje’ 🙂

  31. Sebastian, trochę późno o tym wspomniales. Moi znajomi już mają oplacony start…. ale wspomnę o tm na fece, w grupie Tri. …. może. ..?

  32. Plati, bede wypatrywał tej oczojebnej buffy 🙂 choć mamnadzieje ze znajdziemy sie dopiero na mecie (ja biegne na 4:00 lub 4:15 – jeszcze sam nie wiem zobaczymy jaka bedzie pogoda) Arek, ja miałem biec w Łodzi i nawet mam opłacony start ale jednak biegne w Warszawie (firma wzywa) jak coś to chętnie odstapie za free komuś swój numer w Łodzi jak ktoś chce sie spróbowac na trasie 🙂

  33. Plati Mistrz!!!! w aktywowaniu czytelników AT:) już za to dać mu medal:).Do zobaczenia na trasie w wawie. Niestety nie pamiętam swojego numeru Ale też lecę na życiówkę:P

  34. @Arek dzięki, ja mam numer 560 chyba 🙂 generalnie miło byłoby się spotkać choć na chwilkę, przybić piątkę i pewnie tyle bo na dłużej nie dam rady, rodzina mi nie odpuści, za rzadko przyjeżdzam do Łodzi. Będziesz przed startem czy przyjedziesz trochę później?

  35. ok. Artur ma rację co miało być powiedziane (napisane) zostało, nie nakręcajmy już tego….bo to tak naprawdę nie zabawa….

  36. Lidia! Kiepski pomysl z zakladami… Plati, koniec podgrzewania atmosfery. Taka dobra rada:)

  37. Sebastian ok. w razie czego przejmiesz mnie po drodze i zaciągniesz do mety :))) dla rozpoznania będę miał pomarańczową oczojebną buffe na swojej głowie 😉

  38. Niewątpliwie Plati już pobił rekord…. ilości komentarzy! 🙂 Jakub, będę Ci kibicował! Zdzwonimy się jeszcze… Ktoś jeszcze biega w Łodzi?

  39. @Plati dokładnie, ale o tym pisałem już w pierwszym poście 🙂 @Janusz ja wybrałem Łódź i tam będę walczył z se sobą. Ponoć Ojciec Dyrektor będzie zagrzewał do walki.

  40. Lidia 3:30 będzie na koniec sezonu :D:D:D Jakub, widzisz jakby nie było życiówka będzie jak tylko przekroczę metę 😀

  41. Tak mi się wydaje. Na 100% powiem w niedzielę rano, ale myślę że będę biegł:) ty też?

  42. @Janusz atakujesz Wawę w niedzielę? @Lidia ja obstawiam, że Plati ukończy i to z nową życiówką, skoro ostatnia wynosi 5h.. :-))))

  43. Plati idz na całość!!! Co tam daj satysfakcje Krzysztofowi i łam 3:30:). To żartobliwie oczywiscie . Rano juz sie powstrzymałam od napisania komentarza ale teraz juz nie dałam rady. W takim razie skoro się juz tak dobrze’bawimy’ to może zaczniemy przyjmować zakłady jaki czas Plati osiągnie i kiedy złapie kontuzję?(ironia)

  44. ojojoj faktycznie nieźle zamieszałem, niechcący 😛 Janusz dobrze, że przypomniałeś 😀

  45. I jak napisal Grzegorz: Amen:) Dwa zdania jeszcze. Krzysztof,faktycznie nie znasz ludzi ale poznasz:)A jesli o mnie chodzi to nie jestem sztywniakiem i mam w sobie az za duzo rys szalenstwa:)Ale czuje odpowiedzialnosc za Wasze zdrowie:) Janusz,czekalem az tak napiszesz:)))) Caly Ty! Plati,juz lepiej wiecej niz nie pisz w tym blogu:)

  46. @Plati wywołałeś nie złą dyskusję na forum, dawno już nie było tylu komentarzy pod jakimkolwiek wpisem. Moim zdaniem nie ma co już dalej dywagować, wszystko zostało powiedziane, a Plati ma już plan, mam nadzieje 🙂 i będzie go realizował. Jedyne co nam zostało to czekać na wyniki tego 'eksperymentu’ 😉 POWODZENIA, trzymaj się chłopie i oby wszystko dobrze się skończyło! Czekam na opis wydarzeń z niecierpliwością, jak napisał @Wojtek jak na finał LM 🙂

  47. Czuje się wywołany do tablicy 🙂 @Artur Pupka, wiem kto pisał komentarze i szanuje wszystkie wypowiedzi. Jestem nowy w tym gronie i tak czuję, że waszej sympatii swoimi wpisami nie zdobywam. Trudno – piszę co myślę. Nie zna Platiego może tak dobrze jak inni. Ale z tego co wyczytałem w jego wpisie na start jest zdecydowany na 100% i tak przewrotnie napiszę: że jedyną przyczyną kiedy zrezygnuje to jest to, że się potknie i skręci kostkę idąc z mlekiem z biedronki :)). Nie ujmuje nikomu wiedzy czy ten bieg w tym momencie jest w jego przypadku dobrym pomysłem. Nie chodzi tez o to żeby wszyscy klepali go po plecach i mówili jesteś wielki – dasz radę. Jak sobie niczego nie zrobi – to dojdzie do siebie na malbork. Zresztą kwestia dochodzenia do siebie to jest bardzo indywidualna sprawa . Chyba w tym przypadku się ze mną zgodzicie. Jedni dojdą po 2 tygodniach inni po pół roku – takie życie. Jak noga nie wytrzyma to mówi się trudno, kolejna lekcja życiowa i powtórzę się – takie życie. Tylko te wszystkie wpisy, z których Plati niby sobie nic nie robi – tylko kurtuazyjnie dziękuje, wcale mu nie pomagają. I czy się ze mną zgodzicie czy nie to i tak po cichu przyznacie że coś w tym jest. To jak rady dobrej teściowej……… i wiecie o co mi chodzi A wielcy tez się mylą. Gdyby Kubica nie realizował swoich marzeń może nie miałby wypadku i dalej był w F1. Może….. ? Tego nie wiemy co by było za tydzień, miesiąc … czy żałuje? pewnie tak. Gdyby Schumacher nie pojechał na narty też byłoby inaczej – takie czasami są paradoksy. Plati – dalej jestem wyluzowany i życzę innym takiego luzu pozdrawiam

  48. Plati, Twoja decyzja jest dla mnie totalnie niezrozumiała. Primo, wyszedłeś z kontuzji niedawno a już pchasz się na maraton. Dwa, pod kątem treningowym jest to w ogóle oderwane od jakieś koncepcji. Chcesz robić pełnego we wrześniu więc przede wszystkim nastaw się na dystans właśnie tam. Jednak to co napisałem to jeszcze pikuś. A co będzie jeżeli 'nie daj Boże’ złapiesz kontuzje i sezon spędzisz znowu na leczeniu……. Będę Tobie kibicował, ale zdecydowanie odradzam.

  49. Do Krzysztof Górecki. Jestem profesorem medycyny,specjalista medycyny sportowej i nie wstydze sie tego co napisalem. Tak jak wiekszosc komentujacych przestrzegam Platiego przed tym biegiem,ktory sportowo i fizjologicznie przekracza Jego mozliwosci! A glowa nie ma tutaj nic do tego. Moje dzialania sa zdroworozsadkowe i cale szczescie bo inaczej bym szkodzil a nie pomagal. I cale szczescie,ze prawie wszyscy blogowicze przestrzegaja przed tym nieszczesnym zamiarem. I jeszcze raz: Plati popelnia blad. I nie uczy sie na bledach. Bo juz przestrzegalismy przed horredalnie dlugimi wybieganiami,ktore doprowadzily do kontuzji kolana. Szczerze to ja nie oczekuje na wynik tego biegu tylko sie martwie. A konsekwencje ewentualnych szkod zdrowotnych poniesie nie tylko Plati ale rowniez wiele osob wokol. Piekne mi 'wszystko albo nic’….

  50. Daśka dzięki :))) Wojtek będę na live, macie mnie przecież na endo :P, a tak w ogóle to mój nr startowy to: 5330 Bogusław i o to chodzi, jest dyskusja jest fun :))))

  51. Czekam na Twój bieg jak na finał Ligi Mistrzów… Szkoda że nie będzie go na żywo w telewizji… Powodzenia Plati 🙂

  52. @Plati również trzymam kciuki za Ciebie, ale nie podzielam tego co robisz, niestety. Jeszcze parę miesięcy temu pewnie zrobiłabym podobnie jak ty, ale na szczęście parę życzliwych osób mnie odwiodło od tego, aby dalej sobie nie robić krzywdy – nawet nie do końca świadomie z mojej strony. Posłuchałam ich i teraz jestem im bardzo wdzięczna! A pomyślałeś co się stanie jak Twoje kolano nie wytrzyma i będziesz miał sezon i resztę startów z głowy?? Warto?? Wiem, że już postanowiłeś, więc życzę Ci jednak tego, aby Ci się powiodło i abyś nie zrobił sobie krzywdy. Sam już dobrze wiesz, że siedzenie na tyłku i nietrenowanie – cóż…. to kara. Warto?

  53. Krzysztof luz, czuję się bardzo dobrze, Wszyscy jak mniemam piszą w dobrej intencji, a nie z zawiści i te rady są cenne :)))) w główce wszystko poukładane, motywacja jest. na niedzielę strategia przyjęta 4 x O !!! czyli OGIEŃ, OGIEŃ OGIEŃ, OGIEŃ !!!!

  54. Tak swoją drogą – trzmiel podobno nie lata ….. (cyt) Plati zdecydował, a jaki byłby z niego ……. gdyby teraz odpuścił. A bagaż głosów zostaje w głowie

  55. Nie twierdze, że robicie to świadomie/celowo ale jednak i myślę, że Plati nie czuje się z tym lepiej. Przecież na jednej nodze nie będzie skakał :)))), tylko po to żeby sobie i innym coś udowodnić. Faktem jest, że ogólnie ciężko będzie tym bardziej przy jakimś celu……… I do tego potrzebna jest motywacja a nie demotywacja. Pozdrawiam

  56. @Krzysztofie nikt nie chce mu podcinać skrzydeł, tylko chłodno kalkuluje co będzie lepsze. Z tego co wiem dla Platiego priorytetem jest i ten maraton i 'Zamek’ ale wydaje mi się, że Malbork ma pierszeństwo. Biorą pod uwagę suche fakty, kontuzja, brak regularnego treningu oraz czas jaki chce osiągnąć prawdopodobieństwo zrobienia sobie jeszcze większej krzywdy jest duże, dlatego też padają takie opinie. Nie mniej jednak, z tego co pisze Plati to jest jego wybór i trzeba go uszanować, po za tym nie bedzie miał problemu jak poczuje, że coś jest nie tak to zejdzie z trasy i już. Jak będzie zobaczymy- tak czy inaczej TRZYMAM KCIUKI aby się udało i czekam na relację zaraz po oraz tak z 3 dni później jak się czuje :-))))

  57. Witam, Coś tam dodam od siebie w temacie. Plati – jak tak czujesz to tak zrób i dasz radę, nawet jak zsuniesz się z kilka minut to i tak będzie sukces i o to chodzi. Jak się nie uda – trzeba będzie się podnosić i nic wielkiego się nie stanie. Tak sobie myślałem, że ja chyba bym teraz marathonu nie pobiegł (założenia mam na wrzesień) ale z drugiej strony biegam po 20km dziennie i kto wie czy nie było by lepiej dla zdrowia pobiec marathon. Nieważne. A teraz do wszystkich komentujących, a przynajmniej dla sporej większości. Czy nikt nie słyszał o PSYCHOLOGII W SPORCIE. Przecież podcinacie mu skrzydła!!!!! Jak ma stanąć na starcie mając w głowie te Wasze teksty. Nawet nie będę cytował. Sorry, głupi nie jest, wie jak się czuje, co biega i chce niech biegnie. Może nie wyjdzie, ale nie o to chodzi ….. ludzie ocknijcie się to jest sport, rywalizacja i o ile nie z innymi to na pewno z samym sobą. Tak na przykład opiszę swoje odczucia, ileż razy wychodząc na trening słyszałem: Daj spokój taki mróz, taki deszcz, taki wiatr ……… Masakra, jak się potem biegnie. Przecież jestem człowiekiem i jasne że wolałbym posiedzieć w ciepłym domku, z grzanym winem w ręku albo gorącą kawą i lodami. A Wy tak nie macie. Ale szedłem na trening wracałem mokry, przemarznięty czasami do tego stopnia, że pierwsze słowa mówiłem po 10 minutach. Ale szczęśliwy, szczęśliwy że dałem radę, ba na przekór tym zdroworozsądkowym radom. @PLATI – dasz radę, walcz do końca, POWODZENIA A Wy, się wstydźcie :))))))))))

  58. pobiegłem na tempo 😉 rozumiem Wasze wszystkie argumenty i nikomu nie polecam swojej drogi… nie mam zamiaru być bohaterem, nie chcę pokazać swojego uporu, odwagi, dzielności itd. po prostu tak czuję i tak zrobię, żeby być w zgodzie ze sobą…cóż może nie jest to racjonalne, ale ja tak postrzegam sport i nie tylko, takim zasadami kieruję się w życiu….:) nie twierdzę, że nie popełniam błędów…

  59. @Plati…ostatni mocniejszy trening i bez puslometru??? Jesli tempa tez nie mierzyles to wogole nie wiesz w jakim miejscu jestes:(:(!!!

  60. @Plati…ostatni mocniejszy trening i bez puslometru??? Jesli tempa tez nie mierzyles to wogole nie wiesz w jakim miejscu jestes:(:(!!!

  61. @ Sebastian…to zalzy ile masz tetna maksymalnego. Dla jednych 150 to bardzo duzo dla innych bardzo malo:):):)

  62. Grzegorz robilem taki test jak piszesz, dwa dni z rzedu przebieglem po 15km w tempie maratonskim 5:40 i tetno srednie na poziomie 150 wiec chyba nie jest źle 🙂

  63. Zgadzam sie z Arkiem. Nawet jak pojdzie 'jakos’ to jak sie mowi: miesiac lub dwa w 'plecy’. Szkoda tego w perspektywie pelnego dystansu. Zawodnicy,zarowno pro jak i amatorzy, rzadko biegaja maraton w przygotowaniu do IMa. Co innego sprawdzic sie po. Nie rozumiem po co to zamierzenie?!? Co ma wykazac?! Upor,dzielnosc,odwage?! Robie od dawna zdecydowanie ponad 200km miesiecznie biegania i nie mam teraz odwagi stanac na starcie maratonu. A w perspektywie zblizajacego sie IMa jest to dla okazjonalnie (bo tak jest u Ciebie Plati!) trenujacego amatora nierozsadne! Dla NOWYCH czytajacych AT: nie idzcie ta droga! NIGDY! Szkody dla organizmu beda ogromne. I w tym sezonie moga byc nie do naprawienia:(

  64. Grzegorz fakt, mogłem na niedzielny 12 km test zabrać pulsometr 😉 zgadzam się, że będzie to co jest, na pewno nie ma co liczyć, że nagle wstąpią super moce :))) Jestem gotowy się z tym zmierzyć, jeżeli pojawią się po drodze jakieś mocne problemy, zejdę z trasy, nie będę miał z tym problemu :))))

  65. Plati, niechętnie ale przyłączam się do krucjaty w stronę Twojego rozsądku… 🙂 Jak się niedawno chwaliłem, zaliczyłem półmaraton. Tak się złożyło, że w lutym miałem wybiegane tylko 84 km a w marcu 123… Kilometraż kiepski ale i tak pewnie w porównaniu z Twoim wygląda lepiej. I przede wszystkim ja biegłem 21 a ty 42 km! Powiem szczerze, tydzień po biegu mięśnie zmasakrowane! Szkoda tych treningów, których nie mogę realizować… A może skutki będą jeszcze gorsze? Nie napinaj się! To co pisze Grzesiu, założenie teoretyczne w takim przypadku można między bajki włożyć… Podejdź do tego jak do dłuższego treningu… Howgh!

  66. 42 km o czym wy piszecie , ja wciąz sie ucze bieganie dla mnie tw odległosci to kosmos:).10 km no 20 to jeszcze moge zrozumiec ale 42:)?Plati zycze powodzenia i uwazaj z kolanem jak zacznie bolec to koncz bo sobie krzywde zrobisz a sezon jeszcze bardzo długi….pozd

  67. Rozumiem,że triathlonisci to ludzie z żelaza…..ale powiedzenie sobie przed startem ’ co bedzie to bedzie’ jest albo lekkomyslnościa i brakiem pokory albo wogole nieznajmomoscią zasad treningu biegowego. Nie ma mozliwosci ’ co bedzie to bedzie’…….BEDZIE TO CO JEST …i niczego wiecej sie nie zwojuje….a mozna zarznąć organizm. Przygotowujac sie do maratonu zaklada sie jakis czas i wyznacza T42, pod to tempo trenuje sie drugi i trzeci zakres, biega sie sprawdziany w T42…..interwaly w tempie T5. Tu nie ma dowolności i spontanicznosci. Wybaczcie ale jesli ktos siedzać w domku na sofie przed kompem przesuwa sobie cel w maratonie o 15-30 minut w jedna lub w drugą….to albo jest herosem albo powinien delikatnie mówiąć nauczyc sie troszke biegania i podstaw treningu. Na zywiol to mozna iść na 10 km……tam rzeczywiscie co bedzie to bedzie…ale tu….panowie to naprawde nie takie proste zobaczyc tabliczke z napisem 35km i mieć uśmiech na twarzy. Juz nie macie czasu…ale wystarczy zrobic w zakladanym Tempie maratonu np 12km i zobaczyc czy tetno ciagle jest w s3 lub OBW2 ( zalezy jaka szkoła), jesli po 10 km tetno przekracza 80%-82% tetna maksymlanego….to mozesz byc na 100000% pewien ze na 20km bedziesz mial 85%, a od 30km 88%….i pozamiatane Panowie…spacerkiem do mety i 2 tygodnei regeneracji:):):):) Naprawde sprawdzalem na sobie…uwierzcie mi:):)….prosze

  68. Plati, ambitny plan 🙂 Będe trzymał kciuki, choć te 3:45 to chyba troche szaleństwo. Sam w niedziele startuje w maratonie (miała byc Łodź ale w ostateczności jednak biegnę w Warszawie) i ciągle się łąmie czy atakować 4:00 czy tylko pobiec na 4:15 (przy życiówciówkach:matraton 4:16; półmaraton 1:47 i 10km 47minut) a Ty walisz z grubej rury… chyba wezme z Ciebie przykład 'wszystko albo nic’ i stane w strefie 4:00 🙂 co bedzie to będzie 🙂

  69. Nooo widzę ostre plany:).nie wiem czemu ale mam skojarzenia z filmem speed i akcją gdzie rozpedzony autobus leciał nad przepaścią….. I jak to się mówi Alleluja i do przodu. Powodzenia życzę i szybkiej regeneracji po 🙂

  70. Plati to pobiegnij na poniżej 3:55 będzie mocno ale nie w trupa i życiową piękna, a o 3:45 powalczysz na koniec sezonu w Poznaniu lub Toruniu.

  71. oj jakoś nawet przez myśl mi nie przyszło zgrywać bohatera i nie to było intencją tego wpisu. Z desperatą chyba też wiele wspólnego mnie nie łączy- konsekwencję swojej decyzji znam i liczę się z nimi ;))))))

  72. A tak przy okazji, oczywiscie bede w Lodzi na mecie maratonu…. Podtrzymuje zaproszenie na saunę lub pogaduche. .. 🙂

  73. To ja też w tym bitewnym tonie. Skąd u Ciebie przekonanie, że wojownik to desperat, a nie strateg?

  74. Podjąłeś decyzje tak więc powodzenia. Nikt nie chce ze mną jechać do Łodzi w związku z tym pewnie i ja pobiegne w Orlen M. Aczkolwiek perspektywa spotkania w Łodzi Arka i innych kusząca.

  75. A Kolega to zawsze taki 'gupi’, czy tylko teraz tak wyszlo przez nadmiar wolnego czasu spowodowany ciagnaca sie kontuzja? Zamiast zgrywac bohatera wez sie chlopie za porzadny trening i przede wszystkim wylecz kontuzje. Twoja duma na tym nie ucierpi, a kolejne sezony zyskaja bo bedziesz spedzal je na zawodach zamiast gorzkniec w domu i opowiadac wszystkim jakim moglbys byc swietnym zawodnikiem… Triathlon to dlugotrwaly zwiazek, a nie szybki numerek na boku! A o trwale zwiazki trzeba dbac ;), czego wszystkim zycze!

  76. Marcin dobrze prawisz oczywiście, zapomniałem dodać, żeby nie brać ze mnie przykładu, bom uparty jak osioł i robię wszystko na opak. Generalnie oczywiście macie rację !!!

  77. Wpis będze – dzisiaj mam wolny wieczór – żona wyjechała, więc zostają tylko dzieci :-). Generalnie bardzo udany wyjazd, mimo tych brakujacych 28 czy tam 32 sekund ;-). Myślę Arek, że możemy sobie podać wynikową grabę :-). Przy tej okazji, choć powinno być w innym miejscu, gratulacje dla Ciebie, Dawid.

  78. Każdy jest kowalem swojego losu. Życzę szczęścia, bo jego będziesz potrzebował najbardziej. Powodzenia nie życzę, bo byłoby to pośrednio uznanie za właściwe Twojego podejścia do treningów/startów. Mam nadzieję, że czytający początkujący nie biorą sobie tego za dobry przykład. Może ukończysz, może nawet w dobrym czasie, może nawet będziesz z siebie dumny. Ale konsekwencje tego czynu mogą się ujawnić za m-c, dwa, w trakcie kolejnych zawodów. Ale decydujesz sam choć dziwię się o tyle, że już dostajesz od organizmu ostrzeżenia w postaci kontuzji ale nadal stosujesz tą samą 'strategię’ – po wymuszonym odpoczynku bardzo szybko zwiększasz obciążenie, co jest bardzo niebezpieczne. Zrobisz jak zechcesz, decyzję podjąłeś, ta dyskusja bardziej kierowana jest do innych czytających niż do Ciebie, bo Ty uparty jesteś;))) Ale do czasu i obym się mylił. Pozdr.

  79. Też widziałem wynik Bogusława ale cierpliwie czekam na jego wpis i chwalenie się, przecież jest czym:):):)

  80. @Artur…no własnie staruchy to prawda..pytanie tylko czy tacy co zrzędzą czy tacy co mądrze doradzają….:):):) Ale z drugiej storny młodosć ma sowje prawa i musi sie wyszumiec…..powodzenia Plati:):):)

  81. Bogus! A Ty dlaczego się nie chwalisz!? A jest czym, widziałem wyniki…. Skubancu! 😉

  82. No to ambitnie, ale możliwe do osiagnięcia. Niemniej w 100% zgodzę się z Grzegorzem.

  83. Trzymam kciuki. Bom zyczliwy:)Ale …rozdziawiam buzie…. Medycznie,fizjologicznie,treningowo… No ale Grzegorzu, staruchy jestesmy:)

  84. Plati…..posluchaj starszego faceta…i czlowieka ktory ma ponad 20 maratonów za sobą……Nie szalej , maraton to dlugi dystans i uczy pokory. Ja kilka razy tez dostalem po dupie…wiec lepiej ucz sie na bledach innych niz swoich… Rozumiem twoja niepokorna duszę…..ale lepiej ukonczyc maraton 10 minut wolniej z usmiechem na twarzy niż na 32km przesjc w marsz i skonczyc zawiedziony 4:30, bo zapewniam cie że jak napotkasz sciane to tracisz na kazdym kilometrze po 3-4 minuty. Planowales 4 godziny, teraz praktycznie bez treningu chcesz 3:45…przeciez to kosmos…..:):) tzn zupelnie inna intensywnosc. Naprawde przemysl swoją decyzje….tym bardziej ze jesli zrobisz 3:45 to zajedziesz organizm i bedziesz sie regenerował przez 2-3 tygodnie wiec plan treningowy wezmie w łep….i twoj Ironmann sie oddali jeszcze bardziej…. Ja biegne w Wiedniu i moge atakować 3:20 ale chce to potraktować jako dlugie wybieganie i od wtorku wrocic do treningów….naprawde opcja 4 godzin jest zdecydowanie lepsza..i tak bedziesz zadowolony i z usmiechem na twarzy…..:):) jak zadecydujesz towja sprawa…trzymam kciuki:):):)

  85. od tamtego czasu nie przebiegłeś żadnego innego maratonu, tak? Uuu to szacun, ja jeszcze muszę zrobić wnikliwą analizę 🙂 Tak czy inaczej powodzenia bo to, że będzie nowa życiówka to raczej można być pewnym, o ile kolano pozwoli :-)))

  86. Daśka na środę po maratonie jestem umówiony z ortopedą, nie rezygnuję z tej wizyty nawet jak wszystko pójdzie ok- ostatki zdrowego rozsądku 😛

  87. Jakub w 2012 r. było 5:00:32, ale to było na początku tej całej przygody i właściwie go przeczłapałem 😉 ja lecę prawdopodobnie na maxa i ustawiam się na 3:45., tak jak napisałem będzie wszystko, albo nic :))

  88. Plati widzę, że już postanowione i od decyzji nie będę nic mówić, sam wiesz jak jest z kolanem i czy czujesz się na siłach. Trzymam kciuki za Twoje kolano no i za Ciebie oczywiście też!!! 🙂 Powiem Ci tylko, że mam nadzieję, że nie przegniesz jak ja… nie warto. Serio, serio… Powodzenia 🙂

  89. Plati powiem Ci tak bardzo odważna decyzja, pytanie pomocnicze jaką masz życiówkę teraz w maratonie? Pytam się bo ja właśnie mam podobne dylematy jaką strategię obrać na niedzielę poprawić życiówkę o trochę czy próbować iśc na maksa i zbić ją bardzo poważnie.

  90. Ten Plati zdroworozsądkowy rozsądnie mówi:) Powodzenia… Oby kontuzja nie wróciła…

  91. Arek już poprawiłem czcionkę 😉 Dziuku wybieram trzecią opcję: maraton z życiówką za tydzień i żelaznego na zamku 😉 będzie dobrze 🙂 dzięki za wsparcie

  92. Z drugiej strony – przerwa w treningach biegowych może dać Ci świeżość, która na maratonie na pewno się przyda 🙂 Oby kolano wytrzymało!

  93. Plati – powodzenia – ale obawiam się, że masz 2 opcje: – maraton za tydzień w 3:45 albo 'pełen’ zamek we wrześniu. Z kolanem nie ma żartów – i wydaje mi się, że ryzyko jego ponownego 'rozprucia’ po życiowym maratonie jest duże.

  94. Plati, gdyby nie ta uwaga pisana drobnym druczkiem… nie przebierałbym w środkach czy epitetach… 🙂 Skoro podjąłeś decyzję pozostaje tylko życzyć powodzenia! A po maratonie porządnie się zregeneruj zanim przejdziesz do normalnych treningów….

  95. Już w niedzielę maraton? Jakoś mi to uciekło… Trzymam kciuki Plati. I za wynik i za kolana 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,298ObserwującyObserwuj
434SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze