pierwsze koty za płoty

Piękne to doświadczenie, gdy kończy się swój pierwszy triathlon.

Ciężkie treningi zaowocowały odległym aczkolwiek satysfakcjonującym miejscem i bardziej niż satysfakcjonującym czasem (jak na debiut).

Start z wody i pierwsza trauma wszyscy leją wszystkich (czy to triathlon czy bitwa na plaskacie?) ale mimo ciągłej utraty rytmu płynę w śród równych sobie, no przecież nie wymięknę. Na trasie spokój tylko, co chwilę ktoś zygzakiem przecina drogę. Problemy z nawigowaniem, ale żaba pomaga i da się utrzymać kurs. Wyjście z wody po 30 min, zaburzenia równowagi i bieg do T1, ale mam na sobie piankę przecież „gdzie ten paskudny sznurek i dlaczego nie mogę go dosięgnąć? Jest uff!. Gdzie to moje miejsce i rower? Znajomi (genialni kibice pomagają namierzyć stanowisko) Jest, uff!’.

Cisnęła rowerze, a tam kraksa, gdzie indziej ktoś wymienia gumę „kurcze pechowcy, strasznie przykro’ ale cisnę dalej. Złapać koło przecież tu jest 150 rowerów i nie mogę znaleźć odpowiedniej grupy, albo wyprzedzają mnie 40km/h albo ja wyprzedzam jadących 20km/h, ale niema tego złego przecież główny cel to Herbalife, tam trzeba sobie radzić samemu. Kibice wspaniali przy każdej nawrotce dodają energii. Ostatnie kółko zmiana. W T2 trochę lepiej, ale znowu szukam stanowiska.

„Już tylko 10km biegu jakieś 50 min i z głowy’ jednak nie tak łatwo nogi odmawiają współpracy, co jest pierwszy km 5’40’ ale nic szybciej na kolejnym. „Ja p…, kto wymyślił ten podbieg?’ ale biegnę parę osób podchodzi jak po schodach i tak cztery razy. W efekcie poniżej oczekiwań prawie 55 min.

Finisz! Nie możliwe 2h45min i nie umieram na mecie. Pełnia szczęścia.

Życzę każdemu takiego bezproblemowego debiutu.

Pozdrowienia dla wspaniałych kibiców.

Wielki szacunek dla tych którzy zakończyli mimo rozciętych poważne stóp przy wyjściu z wody i poniesionych strat w kraksach. To są twardziel!

Powiązane Artykuły

10 KOMENTARZE

  1. Jedną z zalet TRI jest to, że wykładniczo rośnie liczba imprez, w których można wystartować! A fun jest najważniejszy! :))) Mnie też korci, żeby wystartować w jakiejś imprezie kolarskiej – pewnie czasówce, bo nie mam pojęcia o jeździe w peletonie.

  2. ważne, że miałeś fun z tego startu, reszta jest tak naprawdę mało ważna 😉

  3. Miejsce w takim imprezach nie ma żadnego znaczenia, najważniejsza dobra zabawa:) Bardzo fajnie gdy można znaleźć w okolicy imprezę kolarską i popedałować po szosach bez ruchu samochodowego:):) a jeśli ktoś ma niedaleko do Leszna to w sobotę (17.05) można w grupie przejechać się na dystansie 90km przy zamkniętym ruchu samochodowym:)

  4. Fajne doświadczenie i jak sam piszesz atmosfera… A miejscem nie ma się co przejmować, w końcu to wyścig kolarski i z pewnością zdecydowana większość to ,,tylko’ miłośnicy roweru…. 🙂

  5. Cześć. Marcin, KOP był taki, że w poniedziałek i wtorek zrobiłem a raty olimpijkę w poniedziałek 1500 lekkie pływanie, a we wtorek nakładka 40/10. To co najważniejsze przed startem w Gdyni to doświadczenie w pływaniu, które ma się nijak do basenu i pokora dla biegania które zwykle w nakładkach mam sporo mocniejsze, a tutaj była masakra i 5 min poniżej oczekiwań. Pod tym kontem był to jeszcze większy KOP. Pozdrawiam i też czekam na rywalizację w Gdyni.

  6. wiem, że to nieładnie ale.. zazdroszczę! Pierwszych zawodów, adrenaliny, emocji, doświadczeń! Mam nadzieję, że w Olsztynie dostałeś kopa do dalszej pracy, by pokazać się w Gdyni z dobrej strony. Ja Cię mocno dopinguję a zarazem cieszę się na wspólną rywalizację 😉

  7. :-))) uśmiałem się…jakbym widział siebie na pierwszym triathlonie w Malborku kilka lat temu! wtedy było jeszcze nieziemsko zimno – podobna pogoda do dzisiejszej. Trzymam kciuki za Gdynię! PZdr

  8. Czytając Twój wpis czułem jak przyśpiesza mi akcja serca… 🙂 Czeka m na swój pierwszy debiut i efekt 8 miesięcznego przygotowania…. Współczuje pechowcom, którzy złapali gumę. U mnie zmiana potrwałaby… i po przygotowaniu… Odpukać! Pozdrawiam

  9. Pięknie Asiu! Gratuluję cierpliwości i wytrwałości. Długo to trwało, ale dobrze, że już po kłopotach. Witam w AT i czekam na relację z pierwszych treningów. Wiem, że wiesz, ale….ostrożnie na początek :-))

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,299ObserwującyObserwuj
434SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze