Podziekowania za Trzy Madre Malpy

Witam wszystkich bardzo serdecznie,

 

To moj debiut na stronie Akademiatriathlonu.pl. Trafilem tutaj po lekturze ksiazki Lukasza Grassa 'Trzy Madre Malpy’, za ktora chcialem Lukaszowi NAJSERDECZNIEJ PODZIEKOWAC!!! Mam nadzieje, ze sie nie obrazisz, ze zwracam sie po imieniu, ale czytajac ta ksiazke (’wciagnieta’ w dwa wieczory) czulem, jak bysmy sie znali. Ba, czulem jakbys ta ksiaze napisal za mnie, o mnie i dla mnie! Czytajac caly proces twojego przechodzenia z tzw. kariery w korpo, swego rodzaju wyscigu nie wiadomo za czym i po co ze szkodą dla siebie samego i rodziny, syndromu MOFO, poprzez uswiadomienie sobie, ze zycie tak dalej wygladac nie moze, po znalezienie 'wentyla bezpieczenstwa’ w postaci sportu dla znalezienia zyciowego balansu, widzialem jakby siebie samego. Ja tez mialem swoj wagowy szczyt na 102kg! Bylo to kilka lat temu po swietach Wielkanocnych. Wtedy to po zrobieniu sobie testu BMI, ktory wyszedl na granicy nadwagi i otylosci, powiedzialem sobie 'dosc chlopie! masz male 30sci lat, dwojke (wtedy, teraz trojke) dzieci i piekna zone, a ty odzywiasz sie jak smietnik (tak, pizza lub kebab w robocie byla codziennie, bo nie bylo czasu na zwykly obiad, tylko jedzenie przy biurku i na szybko, byle sie 'zapchać’), trzeszczą ci kolana przy wchodzeniu po schodach a sniadanie, zamiast rano, jesz o 21:00 (jak u Barei)! Prosta droga do zawalu i utraty zdrowia.’ Wtedy powziolem decyzje o zmianie trybu zycia i powrot do regularnego sportu (do polowy studiow sport byl dla mnie codziennoscia i to w sporych ilosciach, dopiero potem przyszla praca po kilkanascie godzin na dobe wlaczajac w to zakrapiane kolacyjki z klientami, codzienny natlok informacji (w moim przypadku, podobnie jak w twoim Lukaszu, mozna raczej mowic o istnym zalewie informacji; pracuje (niestety jeszcze, tutaj czas na zmiany przyjdzie chyba niedlugo) na rynku kapitałowym gdzie dzien przebiega pod dyktando setek mniej badz bardziej waznych newsow i wyolbrzymionych tzw. story; robisz jedno, myslisz o drugim trzecie piszesz a o czwartym rozmawiasz z klientem, ktory i tak rzadko kiedy cie slucha!). Aha, i oczywiscie wszystko w sławetnym Open Spejsie, w ktorym nie ma nawet otwieranego okna, tylko szyba od sufitu prosto po podloge, a z nawiewow klimy leca Bóg wie jakie bakterie,grzyby, wirusy i mikroby. Nie wspomne juz o kwestii relacji korporacyjnych, wiecznej presji na wynik bez wzgledu na wszystko, itd, itp,etc….

 

Przyklady podobienstw do tych opisywanych w Trzech Madrych Malpach do mojego zycia moznaby mnozyc.

 

W kazdym razie od kilku lat stopniowo (i tu jest roznica, bo u mnie proces 'dojrzewal’ powoli) przestawiam sie na sportowy tryb zycia. W tym roku brat, ktory ma za soba juz kilka 1/4ych Ironmana namowil mnie na triathlon. Na wiosne podjalem decyzje o oplaceniu wpisowego na 1/8 w Mragowie, zebyc wyznaczyć sobie deadline i zmusic sie do rygoru jeszcze regularniejszych ćwiczen. Po kilku tygodniach mocnych postepow (najwiekszy problem zawsze mialem z bieganiem, ale jak 10km robilem juz spokojnie 1-2 w tygodniu w okolicach 50min nabralem wiecej wiary) podjalem decyzje,ze przepisze sie na na dluzszy dystans i sprobuje swoich sil na 1/4 Ironman. Okres letni sprzyja treningom (dzieci na wakacjach, a czlowiek jednak do pracy chodzic musi, ale rano i wieczorem jest duuuuzo czasu na trening :)) 

 

No i ostatnio kupilem Trzy MAdre Malpy…Ksiazka, ktora daje naprawde kopa i mnostwo motywacji do treningu!!! Efekt jest taki,ze dzisiaj jestem po 1.6km (30min) plywania i zakladce 40km rower (1g15min) i bieg 5km (25min) 🙂 chce sie zyc! 

 

jeszcze raz dziekuje. jesli w Mragowie uda mi sie dobiec do mety, to pozwole sobie podzielic sie ta informacja na forum (bede celowal w wynik ponizej 3 godzin, jak wyjdzie zobaczymy).

 

pozdrawiam 

Pawel


Powiązane Artykuły

14 KOMENTARZE

  1. Debiut zaliczony woohooo! 1/4 IM Mragowo: plywanie 18min – plynelo sie pieknie i na luzie, pomimo ponad 240 osob na starcie nie czulem tloku juz od startu Rower 1h23min – rewelacja, jakby non stop wiatr w plecy! Zyciowka na tym dystansie 🙂 Bieg 57min – masakra w 32-stopniowym upale! Po ok 4km (pomimo fajnego staru ponizej 4:50/km) odcielo mi nogi i walczylem tylko o przezycie. Pewnie jak zawsze za szybko zacZalem i bozia pokarala. Zeby bylo smiesznie od polowy plywania jechalem jak cyklop na jednym szkle kontaktowym (dlacZego to sie zawsze zdarza w najmbiej odpowiednim momencie!?). Ogolnie 74 mce w generalce i 31 mce M2. No i wbieg na mete za reke z moim 7letnim Mackiem bezcenne! Na koniec najlepsze dwa piwka w zyciu 🙂 Dzieki!

  2. Paweł, zrobiłeś taką reklamę tym 'Trzem mądrym małpom’, że widzę, iż ominęłam i nie przeczytałam lektury obowiązkowej! Jeśli po przeczytaniu tej książki dostanę na dodatek takiego kopa jak Ty i będę osiągać takie wyniki to mogę ją nawet kilka razy przeczytać i nawet nauczyć się na pamięć 😉 Czegóż to w końcu nie robi się dla poprawy wyników! Dzięki za zachęcenie do zapoznania się 'z mądrymi małpami’.

  3. Bardzo dziękuję za miłe przywitanie i słowa otuchy! Pełna zgoda co do zachowania balansu (chociaż brat ostrzegał 'to wciąga jak bagno’, teraz go rozumiem ;)) co do piwa, to trzymam za słowo! 🙂

  4. Cześć Paweł. Bardzo Ci dziękuję! 😉 Oczywiście nie wyobrażam sobie, żebyśmy mówili sobie na Pan 🙂 tutaj raczej zwrot niespotykany 🙂 Mam nadzieję, że w przyszłym roku zobaczymy się na zawodach i wypijemy jakieś piwo po przekroczeniu mety. Cieszę się też, że od razu miałeś okazję poznać, poprzez komentarze, naszą lożę szyderców (Cichecki, Papierz, Strześniewski, doktor Stajszczyk, profesor Pupka). Oczywiście złośliwie próbują po rak kolejny wytykać mi, że w tym roku nie ma mnie na zawodach, ale, co podkreślałem wielokrotnie, odpuściłem na długo zanim przyszła nowa praca w postaci strony internetowej Business Insider, której zostałem redaktorem naczelnym. Wprowadzenie takiej marki do Polski wymagało zaangażowana nawet nie na 100%, a na 200. Ale to nie z tego powodu nie trenowałem pod zawody. Na trening zawsze znajdzie się czas. Przez ostatnie 6 lat dość mocno eksploatowałem swój organizm, co część z loży szyderców miała okazję nie raz na własne oczy zobaczyć, więc teraz postanowiłem jeden sezon odpocząć. Trzymam kciuki za twój start w Mrągowie. Koniecznie daj znać i opisz na blogu. I pamiętaj, bo dopiero zaczynasz przygodę z tri, żeby trzymać balans, nie przesadzić w jedną lub w drugą stronę. Zatracenie się w korporacji jest złe, ale zatracenie się w realizacji czegoś, co powinno być tylko uzupełnieniem, dodatkiem do naszego codziennego życia, może być dużo gorsze. Trzymam kciuki za odpowiednie dobranie proporcji! No i do 'przeczytania’ na blogu!

  5. Pawle. Trzy już zaliczyłeś. Ale mądrych małp jest Ci u nas co niemiara. Jest też parę papug. Welcome!

  6. Piotruś dobrze prawi! Łukasz powinien zacząć pracę u podstaw… 🙂 Pawle, witaj w królestwie TriMordoru.

  7. Witaj w rodzinie. Jak to wspaniale ujal nasz 'wicie miszcz’…dzięki tej platformie można poznać bardzo wartościowych ludzi, wymieniać doświadczenia, zyskać przyjaciól…nic dodac nic ujac. Co do Trzech Malp, to bardzo goraco polecam te pozycje naszemu drogiemu Ojcu Dyrektorowi. Powinien jak najszybcie ja przeczytac, moze go zainspiruje i tak jak Ty zacznie trenowac TRI!!!

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,784ObserwującyObserwuj
20,200SubskrybującySubskrybuj

Polecane