Polskie Drogi” w Triathlonie”

Czytam dzisijeszy wpis kolegi albinp o stanie polskich dróg i od razu przypomniał mi sie wczorajszy wyjazd. Nie będę wnikał w sposób finansowania naszych 'autostrad’ czy też podział pieniędzy na gminy, powiaty itd., ale to co widziałem woła o pomstę do nieba. Dziury, koleiny, wyrwy itp. Jedyne słowa, które cisnęły mi sie na usta to 'k…..; h….’. Szkoda pisać. Szlag mnie trafia jak zamiast miłej przejażdzki otrzymuję rally cross w wydaniu extreme. Ehh….cudem nie uszkodziłem kół i roweru. Lemondka – owszem, ale chyba nie w Polsce. Nie ma sensu montowac sprzętu, który daje tak mały zakres ruchu/skrętu podczas treningu i ryzykować utratę opony, koła, roweru……zdrowia!

Byłem niedawno w Kartoflandii ( z całym szacunkiem do Niemców) i widziałem co nasi sąsiedzi mają na drogach dla rowerów…….asfalt. Czy widzieliście u nas ścieżki rowerowe wyłożone równym jak stół asfaltem? Ja nie.  W moich okolicach króluje kostka typu 'polbruk’ – i cholera wie po co to kładą. Ani jazda górskim na tej nawierzchni nie jest przyjemna, nie wspomnę o szosówce, bieganie po tym odpada – z troski o stawy. Zatem po co? Odpowiedzi nie potrafię znaleźć.

I tak sobie myślę, ze poprzez takie drobnostki jak drogi, brak tras do biegania, zdezelowane obiekty sportowe aż do słabo zorganizowanej władzy (patrz PZTri) stoimy w miejscu. Chcemy, ale nie możemy.  Walczymy z prądem zamiast iść z prądem. Wrrrr!

No i na koniec trochę optymizmu – wiosna zawitała na dobre, majówka zapowiada się wybornie. Jeszcze rok temu w kwietniu pomyślałbym  gdzie tu wyjechac…. urlop w PL czy gdzies dalej….. W tym roku kalendarz jest zapisany juz do września: SWIM, BIKE, RUN…REPEAT!!!

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,390ObserwującyObserwuj
434SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze