Rozstanie

Zastanawiałem się jak to jest żyć bez niej? Lubiłem jak podnosiła mi ciśnienie z samego rana, a także w ciągu dnia…ale postanowiłem z nią rozstać się. Dlaczego? Tak naprawdę nie wiem, może dla kaprysu, a może dlatego, że miałem jej już po prostu dosyć. Porzuciłem ją gwałtownie, w jednej chwili, bo wiem, że takie rozstania „bolą’ mniej. I tak oto już się nie spotykamy trzy tygodnie. Nie brakuje mi jej….teraz zdałem sobie sprawę z tego, że w niczym mi nie pomagała, po prostu była od tak z przyzwyczajenia. Może jeszcze kiedyś poflirtujemy, ale „mała czarna’ kawa nie może już liczyć na stały związek…

Powiązane Artykuły

12 KOMENTARZE

  1. Ja tam dnia bez kilku kaw sobie nie wyobrazam 🙂 w pracy w pokoju socjalnym przy ekspresie do kawy ustalamy najwazniejsze sprawy 😉

  2. Co to sie porobiło z Platim :-). Ja tam spokojnie mogę rzucić 2 browary w tygodniu, ale kawy – NEVER ;-). Właśnie piję herbatkę z miodkiem 🙂

  3. dwa browary na tydzień to dla mnie jeszcze za ekstremalny wyczyn, muszę do tego jeszcze dorosnąć :DDD hahaha z tymi slotem dobre 🙂

  4. @Tomuś, z tymi dwoma browarami to wersja oficjalna. Nie można przecież wskazywać niewłaściwych ścieżek młodzieży…. :-)))) @Łukasz, blog również służy do zwykłej komunikacji ,zaspakajaniu potrzeby kontaktu ze znajomymi…. Z niecierpliwością czekam na jakiś ambitny temat z Twojej strony…..

  5. Naprawdę tematy zastępcze ograniczcie jeszcze powietrze poprzez płytsze wdechy i zużycie piet poprzez chodzenie na palcach.

  6. Arek niezaprzeczalnie jesteś moim Guru. Takie wyniki i jeszcze dwa browary w tygodniu. Ja ledwo dwie butelki daję radę bo inaczej doszukuje się w rowerze automatycznej skrzyni biegów. Ale podobają mi się takie deklaracje że do Kona bez kawy. To ja też na swoją skromną miarę oświadczam że do Poznania ( 26.07.2015) już nie zjem na raz pół pudełka ptasiego mleczka. Wiem że będzie strasznie bolało w szczególności w tym tygodniu i tygodniu przedstartowym. Na szczęście w przyszłym wyjeżdżam za granicę a tam ptasiego mleczka raczej nie będzie, mam nadzieję ….

  7. Plati, jak zwykle ,,lecisz w kulki’! Przestraszyłem się, że to inne rozstanie… A to?! Też mi coś…. pchi…. Wielkie mi poświęcenie! Ja ograniczyłem browar do dwóch w tygodniu! To jest wyczyn! :-))))

  8. Ja tam lubie kawe:))) Znam goscia z tej strony (gruba ryba), ktory rzucil kawe do czasu zdobycia slota na Hawaje… I bidulek nie pije jej nadal…:)))

  9. No i pięknie, radykalnie zazwyczaj jest najlepiej u mnie działa. A co do kawy można bez niej żyć ja nigdy nie piłem i jakoś egzystuje 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,701ObserwującyObserwuj
453SubskrybującySubskrybuj

Polecane