Tak sobie siedze i sam jestem sam. 41 lat to początek teraz wiem czego chce. Miałem ten zaszczyt być blisko z ojecem.przekroćwielebnym ze kilka sekund i poczułem co to wiara w TRI. Było to w Gdyni na HErba. 'Teraz już wiem !!! ’
Tak mi siè marzy to co Wam wszystkim, ale teraz zima (+)! Czas roztrenowania. Sam obrastam w sadło, jensy tylko mòwią jeszcze tylko chwila i znów.
To mój pierwszy inicjiacyjny wpis więc wybaczcie. Ale nie moje ostatnie słowo.
Mam plana o nim później. Na pewno Gdynia , będzie Nas tam wielu bo trzeba tam być!!! Własnie Tam. Znòw poczujemy tą mąc od Ojca naszego zwanego Lukaszem z Grassa.
A tak poważnie weźcie się do roboty bo Wszyscy świeści już nie mogą patrzeć na NAsze nieròbstwo – 10-15 km co to jest, jakaś popierdułka.
Dziewczyny i Wy chłopaki do roboty mamy do wykonania plan!!!
Trigang.
p.s.
jest nas coraz więcej!
Ojciec Dyrektor błogosławi na dalszą drogę życia! 🙂
:)):) nO to masz farta chłopie…być blisko z Ojcem Dyrektorem….to myślę ze jeszcze nikt z nas facetów tego nie doświadczył:):):). A W Gdyni to rzeczywiście dał pokaz emocji i pozytywnej energii. Właściwie bez niego te zawody bylyby zupełnie inne:):). Ale właśnie do roboty…..ide na rower chociaż mgła jeszcze ciężka wisi nad polem:):)