Zostały mi jeszcze niecałe dwa tygodnie w Japonii do końca kontraktu. Potem wracam do Polski na parę miesięcy, ale w marcu planuję znowu powrót do Azji. Ostatnio ruszyły zapisy na zawody w Polsce i na fejsie zasypały mnie posty kolegów w stylu 'IRON w Malborku nadchodzę!’, 'To mój plan na sezon 2014: (tutaj wypisane wszystkie starty po koleji na cały rok)’ itd. Od razu mi się przykro zrobiło, bo w związku z tym, że wyjeżdżam to na żadną z tych super imprez się nie zapiszę. Myślę, że bym wziąć połówkę w Poznaniu i Irona w Malborku, bo marzy mi się debiut na dystanse ironmana w przyszłym roku.
W Japonii organizowane są dwie imprezy sygnowanem logiem IRONMANA:
– Ironman 70.3 Tokoname
http://ironman703.jp/e/
-Ironman Japan Hokkaido
O połówce w środkowej Japonii myślałem i w tym roku, ale nie miałem takich funduszy, żeby tam pojechać na zawody. Triathlony w Japonii są koszmarnie drogie i zazwyczaj strasznie daleko od cywilizacji, co przy (powtarzam) koszmarnie drogim transporcie kolejowym jest zabójcze dla kieszeni kogoś z zagranicy.
Ironman 70.3 kosztuje około 40 000 jenów, czyli na nasze jakieś 1200 zł. Pełny ironman kosztuje 70 000 jenów. Niezła sumka. O tym jeszcze innym razem.
Postanowiłem, że się zapiszę na tą połówkę w Tokoname. A dwa miesiące później pełny dystans, ale nie na Hokkaido, gdzie jest oficjalny Ironman, a wybiorę się troszkę bliżej na wyspę Sado.
Sado Jima International Triathlon http://www.sado.gr.jp/
Ta wyspa znajduje się na morzu japońskim na północ od Tokio. Charakteryzuje ją piękna, wymagająca trasa i odrobinę dłuższy odcinek rowerowy. Tutaj objeżdża się całą wyspę dookoła i robi się ponad 190 km na rowerze. Myślę, że te ostatnie 10 km będę przeklinał 🙂 Wpisowe jest też niższe, bo 'tylko’ 40 000 jenów (w porównaniu z 70 000 za Ironmana Hokkaido to promocja!).
Myślę, że obie te imprezy mnie już wystarczająco zbankrutują, więc już o innych startach nawet nie marzę. Nie wiem czy uda mi się na oba zapisać, ale mam nadzieję, że choć na jedną z tych imprez w przyszłym roku pojadę.
Wam wszystkim też życzę udanego kolejnego sezonu i spełnienia swoich marzeń!
Jakub, start w Malezji to nie głupi pomysł. Problem jest tylko taki, że to już będzie dłuższa wycieczka niż start w Japonii. Jestem teraz w takim momencie życia, że trudno mi jeszcze przewidzieć co będę robił dokładnie w przyszłym roku: jaka praca, ile urlopu itd. Mimo wszystko, ROZWAŻĘ ten pomysł 🙂 Myślę, że jeśli się przeprowadzę do Azji to będę zaliczał kolejne zawody rozsiane po różnych krajach.
Życzę więc powodzenia w zapisach:) a potem spełnienia marzenia by zostać ironman’em. No i koniecznie potem podeślij relację z zawodów.
Nie wiem jakie są teraz ceny podróżowania, ale jak kiedyś planowałem się wybrać do Japonii na urlop to przolot z Polski to była betka przy reszcie kosztów. A za zawody ceny jak wszędzie, w Europie Ironman 70.3 kosztuje ok. 235Euro a pełny ok. 460 więc identycznie. Nie wiem czy nie lepiej byłoby Ci wystartować w Malezji, bilety na AirAsia są tanie, noclegi również tańsze niż w Japonii, polecam Ironmana na Langkawi bardzo malownicza wyspa. Tak czy inaczej powodzenia o zdają jakąś relację po.