Chciałem być pierwszy! Na mecie może też się kiedyś uda :))) Zdrowia, szczęścia i pomyślności! :))) U mnie psy już uspokojone, 'szampan’ (a dokładnie Cava) wystrzelił! Do zobaczenia na trasach! :)))
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!
Przez albinp
Przeczytaj w Less than 1 minut
Powiązane Artykuły
18 KOMENTARZE
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.
Śledź nas
Aktualny miesiąc
Typ
Wszystkie
Aquabike
Aquathlon
Cross triathlon
Duathlon
Indoor triathlon
Quadrathlon
Swimrun
Sztafeta
Triathlon
Triathlon ekstremalny
Zawody dla dzieci
Dystans
Wszystkie
1/2 IM
1/4 IM
1/8 IM
Inny dystans
IronMan
Olimpijski
Sprint
Supersprint
Ultra
Województwo
Wszystkie
Dolnośląskie
Kujawsko-Pomorskie
Łódzkie
Lubelskie
Lubuskie
Małopolskie
Mazowieckie
Opolskie
Podkarpackie
Podlaskie
Pomorskie
Śląskie
Świętokrzyskie
Warmińsko-Mazurskie
Wielkopolskie
Zachodniopomorskie
Cykl zawodów
Wszystkie
Elemental Triathlon Series
Garmin Iron Triathlon
Greatman
Lotto Energy Triathlon
Samsung River Triathlon
StoneMan
Inne
Wszystkie
Licencja PZTri
Mistrzostwa Polski
Kończąc (mam nadzieję) wątek 'infekcyjny’ – pobiegałem, rytmy odpuściłem (zresztą było ślisko), zamiast tego dodałem 10 min spokojnego biegu. Biegło się przyjemnie, patrząc na relację tempo/tętno było dobrze, prawdę mówiąc nawet wyraźnie lepiej niż przed infekcją 🙂 Ale też warunki były idealne – lekki mrozik, słońce, praktycznie bezwietrznie – bajka 🙂
Wszystkiego dobrego! Powodzenia w treningach i do zobaczenia na trasie tri 🙂
Muszę sie zgodzić z Arturem, żadnych rytmów, ale z biegu nie rezygnuj, spokojny bieg na świeżym powietrzu będzie ok, pare tyg temu tez zrezygnowałem z rytmów z takiego powodu, daj sercu odpocząć, a odwdzięczy sie z nawiązką;)
Dzięki, Artur! To najbardziej prawdopodobny scenariusz. Przeciążać się – wbrew samopoczuciu – na pewno nie będę. Trener też zrozumie 🙂
Nie, od kogos. Zwykle od dzieci. One przebywaja w duzych skupiskach ludzkich:)) I to przeniosly z innych dzieciakow, same nie musialy sie rozchorowac bo juz mialy z tym czyms wczesniej do czynienia. Zona rowniez. A Ty trenujesz i jestes 'slabszym oknem’, przez ktore wirusy wlazly… A ze trenujacy i pracujacy, zwykle (mimo zdrowego odzywiania!) z niedoborami witamin w okresie zimy (i wit C, i wit D3), troche niedospany to idealny obiekt do ataku. I tyle. Na basenie malo prawdopodobne bo trzeba miec styk z chorym i odbywa sie to droga kropelkowa (to tak elegancko sie okresla, a prosto: ktos nas oplul podczas kaszlu czy kichania), a w wodzie raczej plywa sie samemu i nie gawedzi z osobami obok:)Minie, ale wysilek wydluza okres rekonwalescencji. Odradzam to bieganie, a juz na pewno rytmy. Brak rytmow nie wplynie na forme a powoduje szybszy puls, zwieksza obciazenie miesnia sercowego. Niepotrzebne to jest w infekcji lub bezposrednio po niej. Jesli juz tkwi y przy bieganiu to wolno, bardzo wolno. Nie musimy za kazdym razem 'zabijac sie’ celem realizacji planu. W przypadku kontuzji czy infekcji musimy byc elastyczni:) To tak jak jestesmy elastyczni treningowo w stosunku do pracy i rodziny:))
Dzięki za pomocne rady 🙂 Arek – skoki warzywne stosuję i lubię, ale raczej takie w kartoniku, ze sklepu. Gdybym uruchomił własną produkcję prawdopodobnie doprowadziłbym do kryzysu małżeńskiego sądząc po tym, jak żona zwykle reaguje na moje poczynania w kuchni (a ściślej – stan kuchni w trakcie i po nich) 😉 Witamina C – myślę, że przyswajam jej wystarczająco dużo z pokarmem (warzywa, owoce). Tran… hm… jem (relatywnie) dużo ryb! 🙂 Artur – bieganie jest w planie na jutro – 50 min spokojnie i 10 rytmów. Na dworze. Ale oczywiście realizację dostosuję do samopoczucia. A w ogóle, to normalnie też mnie raczej nic nie bierze. To jakaś wyjątkowo zjadliwa cholera. O dziwo (i na szczęście!) nie dotknęło to nikogo z rodziny, a jednak spędzamy ze sobą trochę czasu, zwłaszcza w Święta. Może z basenu to przywlekłem…?
Albinp, mowilem spokojnie, dojdziesz do siebie:)) Troche czasu. Trenazer spokojnie – tak, bieznia pod dachem spokojnie – tak. Srodki Arka na pewno warto:) Ale wypoczynek tez:)
Albin – tran, wit C i soki warzywne…. Stosuje i odpukać na razie nic mnie nie rusza….
Było trochę czasu, żeby posiedzieć przy kompie, to zmieniłem avatara (mądry już jestem ;)) i zaktualizowałem wiek 🙂 Ale był też czas, żeby trochę potańczyć 🙂 Dzisiaj godzina trenażera (zresztą zgodnie z planem). Chyba tak na 100% nie doszedłem do siebie po infekcji, bo coś to ciężko szło.
Widzę Albin, że poszedłeś w ślady Arka i zmieniłeś image. Postawiłeś na bieganie (a Arek na mądrość ;-)). BTW, to u mnie kot znalazł się i pokornie wrócił do domu po sylwestrowych wystrzałach. 🙂
Hahahahahah!!!!! NY z 13km:) W slonecznym Zurichu:)
Stary rok pożegnałem godzinnym biegiem a nowy powitałem 110min mtb 🙂 Pogoda pyszna na przejażdżkę! Ale co to patrzę, że nie którzy atrakcyjnie spędzili czas sylwestrowy – przy kompie… 🙂 Nie to mnie jednak niepokoi… Zastanawiam się skąd bierze się tyle agresji u jednego ze stałych bywalców AT. Odgraża się innym, innym znowu wypomina ich wiek…. Oj trzeba będzie wymierzyć mu klapsa w sezonie aby trochę nabrał pokory…. :-)))
Musi byc zabawa,:))) Fun jest najwazniejszy! I usmiech!
Wszystkiego dobrego i życzę tego pierwszego na mecie.
Marcinie z duzej oczywiscie:)
Ale w Suszu marcinie z Toba wygram:))
Wszystkiego! Do zobaczenia:)))
Będę drugi:) Wszystkiego najlepszego! 44… magiczna liczba;)))