Za 3 dni zaczynam mój drugi sezon triathlonowy. Na ten rok zaplanowany debiut na dystanie 1/2 IM w Poznaniu a po drodze za owe 3 dni 1/4 IM w Sierakowie.
Od lutego chodziłem na naukę pływania, było dużo więcej rowerowania i biegania niż rok temu. Teoretycznie czułem, że powinno być dobrze… aż do wczoraj.
W planach była bardzo krótka zakładka – 30 km rower + 5 km bieg. Wiatr mocno dokuczał na rowerze i ostatecznie średnia prędkość 31 km/h, szybkie odstawienie rowera do mieszkania, zmiana butów i poszedłem pobiegać. Tutaj kompletna porażka, 5,5 km w średnim tempie 5,37 min/km, ale ból jak mi towarzyszył był straszny. Nie przyzwyczaiłem jeszcze moich mięsni piszczelowych do takiego wysiłku, Bardzo żałuję, że nie robiłem częściej zakładek.
Po Sierakowie zakładki na pewno pojawią się w tygodniowym planie treningowym.
Marek dobrze pisze! Polać mu wina! Szczególnie dwa ostatnie zdania do zapamiętania. Trzymam kciuki. Alleluja i do przodu!
Zwątpienie dotyczy tylko zrealizowania czasu jaki miałem zaplanowany. Założenia odnośnie tempa/prędkości dotyczyły każdego etapu z osobna i obecnie obawiam się, że etapu biegowego nie zrobię w zakładanym przeze mnie limicie (średnie tempo 5min/km). Co do samego tri i Sierakowa to już nie mogę się doczekać:):) na szczęście już dzisiaj się tam wybieram:)
Dawid, nie bardzo widzę relację między bólem/zmęczeniem w trakcie/po treningu i zwątpieniem. Skąd to zwątpienie i w co zwątpiłeś? W sens uprawiania tri? W sens startu w Sierakowie? Że nie zrobisz czasu, jaki planowałeś? Bez żartów. Coś Cie zabolało, bo spróbowałeś czegoś nowego – to jest właśnie proces uczenia. A czas zrobisz taki, na jaki jesteś wytrenowany. Nie przeginaj na rowerze, a teraz łap świeżość. Lepiej na linii startu być mocno niedotrenowanym niż odrobinę przetrenowanym. Będzie dobrze!
Będzie dobrze! Więcej wiary i powodzenia!
Dawidzie, faktycznie nie uwzględnienie w planach zakładek jest dużym błędem. Jednak to początek sezonu, po prostu wprowadź je po Sierakowie. Co do wspomnianego treningu… nie panikuj. Średnia 31 przy dużym wietrze nie jest zła! Widocznie wypompowałeś się i zabrakło pary na bieg… Być może za ciężki treningi był jeszcze wcześniej i skumulowało się… Wykorzystaj ostatnie dni na złapanie świeżości…. Mała objętość z krótkimi żwawszymi elementami! Powodzenia i do zobaczenia w Poznaniu 🙂
Jeśli po Sierakowie przyłożysz się do tego rodzaju treningu – to bardzo szybko zobaczysz poprawę i na Poznań będzie już lepiej. Tylko teraz nie przeginaj w druga stronę 🙂 Powodzenia życzę. Nie przeginaj na rowerze !!
jeżeli wcześniej nie używałeś ich na treningach to nie testuj tego na zawodach, bo może okazać się jeszcze gorzej. udanego startu życzę 🙂
Ja nigdy nie zauważyłem żadnych korzyści z używania kompresji na zawodach, ale jeśli będziesz sie z tym lepiej czuł, to nie ma się co zastanawiać.
o nie spaleniu się to wiem gdzie przeczytać i oczywiście przeczytałem:):) a myślami to faktycznie jestem już prawie na starcie, ale rozważam jeszcze opaskach na łydki, wiem, że to nie zastąpi braku przygotowania, ale jest możliwość że troszkę poprawi komfort biegu?
Taki life! Ciągle się czegoś uczymy i każdy robi błędy w przygotowaniu większe lub mniejsze. Teraz po prostu zapomnij o tej zakładce i myśl o starcie. Jeśli brak ci świeżości (a rozumiem, że tak) to może odpuść sobie przejeżdżanie całej trasy (podobno jest dobra i prosta, więc nie ma co sprawdzać:)), i przebieganie całych 5km, tylko np. utnij te treningi o połowę. A o tym jak się nie spalić na rowerze, to wiesz gdzie można przeczytać…:)
na pewno do niedzieli brak zakładek. Plan to łapanie świeżości, czyli : – krótkie pływanie w czwartek i szukanie fajnych punktów orientacyjnych – piątek rano objechanie trasy rowerowej 22,5 km a wieczorem 5 km aby poznać trasę biegową – sobota 2 km bieganie – niedziele – ogień (byle nie spalić się na rowerze:)
Powodzenia
Teraz to już odpuść te zakładki. Jest za blisko do zawodów. W Sierakowie będzie adrenalina to nogi lepiej poniosą.
Cóż, Dawid… Nie będę oryginalny jak powiem że zakładki to podstawa w planie treningowym przedstartowym. Bez tego ani róż (ani tulipanów) ;-). Żeby lepiej wypaść w Sierkowie, proponuję nieco lżej pojechac na rowerze. Pzdr.