Rower – hmmm

     Kolejny mały krok w i imię realizacji planu pięcioletniego został wykonany. W pierwszym tygodniu marca zakupiłem rower, w końcu trzeba zacząć jeździć. Planowane pierwsze weekendowe jazdy niestety nie doszły do skutku – znów problemy z zatokami. Ale dzisiaj nie mogło być inaczej – koniec pracy, szybciej niż Kubica na OS’ach przez miasto do domu i zanim żona wróciła z synem z treningu ja hasałem po lasach. Pierwsza jazda i …lekkie rozczarowanie. Nuda…jak w polskim filmie nic się nie dzieje…Trasa przez las, teren zróżnicowany  ale to nie to. Co prawda nie jeździłem od 17 lat ale w głowie ciągle mam wspomnienia jak będąc nastolatkiem szalałem w okolicach Góry Szybowcowej. Mam nadzieję, że to złe dobrego początki. Muszę poszukać dobrej motywacji, nie znoszę nudy i monotonii a świadomość treningów na szosie …dobija.

Akademia Triathlonu
Akademia Triathlonuhttps://akademiatriathlonu.pl
Największy portal o triathlonie w Polsce. Jesteśmy na bieżąco z triathlonowymi wydarzeniami w kraju i na świecie, znajdziesz również u nas porady treningowe, recenzje sprzętu czy inspirujące rozmowy.

Powiązane Artykuły

12 KOMENTARZE

  1. złapiesz pierwszego kapcia, nie mając przy sobie zapasu, zestawu naprawczego i pompki to już nie będzie tak nudno :))))

  2. Wojciech właśnie! Las to największa frajda jeżeli chodzi o rower! Zawsze byłam najbardziej uradowana jeszcze dodatkowo jak wracałam cała w błocie 😀

  3. Nuda na rowerze? Kiedy??!! Gdzie??!! Ja mimo upływających kilometrów nigdy się nie nudzę 😀 To raczej dlatego, że Daśka jest dość nerwowym stworzeniem i w głowie ma zawsze za dużo wszystkiego (brak pudełka nicości w głowie), więc ma o czym myśleć ;P plus dobra muzyka i można śmigać i śmigać… Uruchom swoją wyobraźnię! W niej zawsze można znaleźć coś fajnego. Da się to wypracować, a potem to już nawet człowiek się nie obejrzy, a tu kolejne kilometry lecą. Wiesz jeżeli chcesz działać w TRI to musisz znaleźć sobie sposób na 'nudę’, a może nie na nudę, a na przetrwanie 🙂 Nie startowałam jeszcze w TRI, ale ze sportem miałam już mocno do czynienia kiedyś i chyba tak jest wszędzie – trzeba czasami znaleźć sposób na przetrwanie. Może spróbuj sobie wybrać bardziej atrakcyjny teren? Lepsza muzyka w słuchawkach? Może pomoże. Pozdrowienia!

  4. Rower w lesie to nuda…? To chyba mój ulubiony trening w triathlonie, zawsze mam mega rogala:)

  5. No właśnie, nuda to jest 2-3h na rowerze pod dachem, a w zasadzie na trenażerze przez 6-7 dni w tygodniu. Ja się nie mogę doczekać swojego zakupu. Prawdopodobnie w piątek będzie nowiutki rower. Żeby wszystko było jasne nie marki Giant :).

  6. Nazwijmy sprawę po imieniu – w tri ćwiczysz nie tylko ciało ale i ducha. Nudą i monotonią hartujesz odporność psychiczną na znużenie, powtarzalność, samotność i inne takie na -ść. Jeśli jesteś na początku swojej 'pięciolatki’ zrób ewaluacje czy to na pewno sport dla Ciebie.

  7. No to mamy problem. Trening w triatlonie czesto jest dlugi, nudny, powtarzalny… A do dlugich dystansow jeszcze dluzszy… Lepiej nie bedzie:)

  8. Hmmm… Szczerze? To kiepsko, jeśli po 17 latach jazda w lesistym terenie to nuda. Co mają powiedzieć Ci co ujeżdżają rowery pod dachem. Ale może właśnie to jest rozwiązaniem?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,298ObserwującyObserwuj
434SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze