Triathloniści rezygnują z pełnego dystansu?

Zawody na pełnym dystansie wydają się niektórym kwintesencją triathlonu. MŚ IM w Konie to marzenie wielu sportowców i urosły już niemalże do mitycznej rangi. Jednak czy przekłada się to na długość list startowych wyścigów Ironman?

ZOBACZ TEŻ: Historia, atmosfera i… komercjalizacja? Czy Kona dalej jest mekką triathlonu

Statystyki z ostatnich lat mogą sugerować, że zmieniają się triathlonowe „trendy”. Choć okres pandemiczny odbił się negatywnie na organizatorach sportowych imprez, dystans 70.3 cieszy się większą popularnością niż kiedykolwiek wcześniej.

Pełny dystans – marzenie triathlonisty?

Co przyciąga ludzi do triathlonu? Przyczyn można by wymienić naprawdę wiele. Wśród nich pojawia się nieraz przekraczanie granic i robienie rzeczy, których inni ludzie nie są w stanie. W praktyce – bardzo często oznacza to chęć startu na pełnym dystansie.

„Zostanie Ironmanem” jest marzeniem wielu triathlonistów, zwłaszcza początkujących. Tak przynajmniej było przez lata. Choć wyścigi IM wciąż zdają się być dla sportowców atrakcyjnym celem, coraz mniej osób decyduje się na start.

Dane gromadzone od 2004 roku pokazują, że pełny dystans przyciągał nowych fanów przez ponad dekadę. Ironman „przeżywał” swój najlepszy moment w 2016 roku, gdy na zawody zapisało się ponad 85,5 tysiąca osób na całym świecie. Natomiast przez kolejne dwa lata pojawiało się trochę mniej uczestników.

ZOBACZ TEŻ: Nowy regulamin zawodów IRONMAN 2024. 5 najważniejszych zmian 

Okres pandemiczny na niemal wszystkich sportowych dyscyplinach położył się cieniem – nikogo nie dziwi gwałtowny spadek liczby zapisów w tym czasie. Dopiero w 2022 roku ilość uczestników wzrosła do nieco ponad 51,5 tysiąca. Jednak od tego czasu wciąż utrzymuje się tendencja spadkowa.

Boom na IM 70.3

Zawody w krótszym formacie zgromadziły w 2004 roku około 1500 triathlonistów. Zarówno sponsorzy jak i sportowcy szybko dostrzegli potencjał wyścigów IM 70.3. Już 6 lat później cieszyły się one większym zainteresowaniem niż zawody na pełnym dystansie. Od samego początku ich popularność wyłącznie rosła.

Dla porównania: w 2016 roku listy startowe krótszego dystansu zebrały prawie 94 tysiące nazwisk na całym świecie. Natomiast gdy sytuacja triathlonistów zaczęła normować się po pandemicznym spadku, „notowania” zawodów IM 70.3 dosłownie wystrzeliły. W 2022 roku zgromadziły one dwukrotnie więcej sportowców niż pełny dystans. Nie zapowiada się również, by wzrost zainteresowania miał w krótkim czasie wyhamować. W zeszłym roku było one większe niż kiedykolwiek w historii – niemal 143 tysiące uczestników na całym świecie.

źródło: IRONMAN

ZOBACZ TEŻ: Brat podarował jej rower i powiedział, że nie zrobi Ironmana. Dzisiaj Gabriela Gaweł pracuje z trenerem Lionela Sandersa

Statystyki zapisów wśród sportowców to nie wszystko. Niemal na każdym kontynencie można zauważyć wyraźną dysproporcję pomiędzy ilością organizowanych zawodów na różnych dystansach. W skali globalnej – wyścigów IM 70.3 jest niemal trzykrotnie więcej.

Nieopłacalne zawody?

Skąd takie różnice? Przede wszystkim – zainteresowanie triathlonistów i chęci organizatorów są ze sobą nierozerwalnie powiązane. Dla sportowców jest więcej możliwości zapisów, ale żeby wyścig w ogóle powstał, musi istnieć popyt (albo przynajmniej przesłanki, które o nim świadczą).

Sam dystans Ironman (nie wspominając już o jego wielokrotnościach) jest postrzegany jako coś w rodzaju „marki premium” – zwłaszcza w popularnym postrzeganiu triathlonu. Skrócenie trasy wiąże się najczęściej z niższym progiem wejścia. Krótsze wyścigi są bardziej przystępne dla sportowców, którzy mają mniejszy „staż treningowy”.

Kolejna możliwa przyczyna to różnice w wysokości opłaty wpisowej. Koszty i potencjalne zarobki to również niezwykle istotny czynnik dla organizatorów. Im bardziej dynamiczny wyścig, tym większe emocje mogą pojawić się wśród widzów. Debiutująca w tym roku seria „T100 Triathlon World Tour” może według PTO i World Triathlon zmienić popularne myślenie o dystansach.

ZOBACZ TEŻ: Koniec „Dzikiego Zachodu” czy ukrócenie kreatywności? Polscy PRO o zmianach w IRONMAN

Choć częstą tendencją jest wydłużanie dystansu wraz z wiekiem i doświadczeniem, nie zawsze tak się dzieje. Niektórzy sportowcy nigdy nie zmierzyli się z dystansem Ironman. Tak było choćby w przypadku Emmy Frodeno, mistrzyni olimpijskiej (startującej wcześniej pod nazwiskiem Snowsill). Kona wciąż inspiruje i motywuje sportowców, jednak triathlonisty nie definiuje preferowana przez niego długość trasy.

Gabriela Bortacka
Gabriela Bortacka
Redaktorka. Pisze głównie o sporcie i historii. W jednym i drugim szuka przede wszystkim inspirujących ludzi. Z wykształcenia dziennikarka i antropolożka kultury.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,710ObserwującyObserwuj
457SubskrybującySubskrybuj

Polecane